Essen 2017

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4034
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 6 times
Been thanked: 21 times

Re: Essen 2017

Post autor: AkitaInu »

maciejo pisze:
kisiel365 pisze:
grandi72 pisze:This War of Mine - wstaliśmy od Nemesis, obróciliśmy się na pięcie a tam Galakta ze swoim TWoM. Oczywiście miałem na radarze, widziałem recenzję Gambita, grałem w wersję na PC i Android. Na początku, jak grałem na smartfonie to byłem nią zafascynowany. Jak przeżyłem 30 dni to zrobiło się nudno. Byłem ciekaw wersji stołowej. Niestety w moim przypadku to wielka porażka. Począwszy od tłumaczącego zasady, który zostawił nas po chwili mówiąc: "grajcie ja musze iść", gra przytłoczyła nas drobnymi mikrozasadami. jak chcesz zrobić to - to musisz pamiętać o tym i o tamtym, tu zaznacz, taj oddaj znacznik, tam coś przesuń. O matko. Wiem, że atmosferaw w tej grze jest dołująca, bohaterowie walczą z psychiką. Ale do nas przyszli ludzie, chcieliśmy pohandlować, a coś wyszło nie tak, rozpętała się bójka, dostaliśmy jakieś niepotrzebne rany. Generalnie gra nam się nurzyła, nie wiedzieliśmy do końca czy dobrze gramy. Gwoździem do trumny był wędrujący z rąk do rąk dziennik gracza, co nam się nie spodobało. A jak mieliśmy zajrzeć do wielkiej księgi z paragrafami to wstaliśmy od stołu. Być może gdyby okoliczności były inne, gdyby zagrać przed Nemesis, gdyby to była wersja polska.... Ale tu nie zadziałało i ja usunąłem tę grę z listy zakupów.
Bardzo mnie zaskoczyłeś, bo już miałem w koszyku polski preorder. Czy ktoś jeszcze miał okazję w to zagrać?
Ja się przymierzałem ale jak to zobaczyłem dałem sobie spokój,moim zdaniem ta gra to porażka na całej lini :|
A po czym wnioskujesz że to porażka na całej linii ?

Dla mnie gra jest super, całkiem co innego niż reszta serwowanych gier na rynku, dobry klimat i masa regrywalności :) Ale gra napewno nie dla każdego, najlepiej spróbować a dopiero kupić.
Awatar użytkownika
Veridiana
Administrator
Posty: 3237
Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
Lokalizacja: Czyżowice
Has thanked: 15 times
Been thanked: 60 times
Kontakt:

Re: Essen 2017

Post autor: Veridiana »

Awatar użytkownika
Marx
Posty: 2420
Rejestracja: 24 sty 2016, 10:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 52 times
Been thanked: 17 times

Re: Essen 2017

Post autor: Marx »

Ależ to mało emocjonująca i nudnawa gra. Wydanie gry całkiem przyjemne, ale sama mechanika "been there" "seen that" "no thanks"
Waiting is the hardest part.

Z nimi przychodzi mi się pożegnać
Awatar użytkownika
Veridiana
Administrator
Posty: 3237
Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
Lokalizacja: Czyżowice
Has thanked: 15 times
Been thanked: 60 times
Kontakt:

Re: Essen 2017

Post autor: Veridiana »

Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3069
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 8 times
Been thanked: 88 times

Re: Essen 2017

Post autor: cezner »

idha pisze: Reworld - jak ja się cieszę, że usiadłam do tej gry. Zwróciłam na nią uwagę podczas tworzenia listy, bo w końcu Kramer i Kiesling nie robią złych gier (co najwyżej poprawne), ale kiedy ją zobaczyłam, nie mogłam uwierzyć, że grę ilustrował Menzel... Jakie to jest brzydkie! Poza tym o samej grze niewiele było słychać, więc prawie zrezygnowałam z jej kupna, ale... udało się nam do niej usiąść w niedzielę rano i gra mnie oczarowała. Żeby wygrać praktycznie każdy ruch trzeba starannie i długofalowo zaplanować. W grze chodzi o zasiedlanie odkrytej przez ludzkość planety, ale równie dobrze mogłaby by być o sadzeniu i zbieraniu tulipanów... Dzieli się ona na 2 fazy - budowy statku (5 rund) i kolonizacji (póki ostatni gracz nie wykona ostatniego ruchu). Moduły statku są w drugiej fazie elementami potrzebnymi do zasiedlenia kolonii. W fazie pierwszej moduły pozyskujemy zagrywając karty o wartości od 1 do 5 (karty otrzymujemy na początku każdej rundy - zawsze taką samą liczbę). Pozyskany w ten sposób moduł musimy umieścić na statku w rzędzie odpowiadającym numerowi karty. Jeśli jakiś moduł został już zabrany, a my chcemy wziąć moduł sąsiadujący, musimy zagrać kartę o wartości takiej samej jak ta obok. Jeśli nie mamy takiej karty, musimy zagrać 2 dowolne i umieszczamy moduł w rzędzie odpowiadającym jednej z zagranej przez nas kart (umieszczamy ją na górze). Moduły są rozłożone na planszy w kółku, więc każdy sąsiaduje z 2 innymi. Czasami więc, aby wziąć moduł nas interesujący trzeba zagrać aż 4 karty. Po zbudowaniu statków przechodzimy do fazy kolonizacji, która jest jedną wielką fazą punktowania. Punkty zawsze otrzymuje pierwszy gracz, który wykona dane zadanie. Zadań jest sporo, zawsze są takie same (nie ma więc urozmaicenia punktacji), ale myślę że to nie będzie problem. Jakie to zadania? Np. 5 pkt dla osoby, która jako pierwsza opróżni rząd nr 1 na swoim statku (i tak dla każdego rzędu), 5 pkt dla osoby, która jako pierwsza postawi miasta każdego rodzaju, 5 pkt dla osoby, która jako pierwsza wystrzeli 4 satelity, 7 pkt dla osoby, która jako pierwsza zdobędzie 60 punktów. Wydaje się proste? Wierzcie mi, że nie jest. Oprócz tego, że trzeba racjonalnie zbudować swój statek, trzeba też obserwować statki innych graczy a następnie ich ruchy w fazie kolonizacji, żeby nie dać się ubiec pozostałym osobom przy stole. Oczywiście można sobie radośnie budować statek, ale wtedy nie da nam on prawie żadnych punktów. Na koniec gry mamy jeszcze odrębną punktację za największe miasta danego rodzaju i największą liczbę satelitów, ale jeśli nie zrobimy punktów w trakcie kolonizacji, nie zapewni nam to zwycięstwa. Gra ma bardzo proste, eleganckie i zazębiające się zasady i daje naprawdę dużo satysfakcji! Przy okazji mam wrażenie, że jest to coś nowego, nawet jeśli ktoś się doszuka starych mechanik :) Dla mnie nr 1 Spiel, choć bardzo suchy i zrobiony przez parę planszówkowych staruszków :)
I komu tu wierzyć???
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Essen 2017

Post autor: Trolliszcze »

Sobie ;)
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3409
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1149 times
Been thanked: 626 times
Kontakt:

Re: Essen 2017

Post autor: piton »

szybkie wrażenia:
PULSAR 2849 - podzielam to co w swoim rzucie okiem napisał Ink.
na papierze gra abstrakcyjna, zero nowych mechanizmów, wieje nudą. W praktyce wszystko się elegancko ze sobą zazębia, działa wyśmienicie. Bardzo dużo kombinowania, combowania, strategii, optymalizowania. Taktyka oczywiście też jest, ale da się planować długofalowo mimo losowych rzutów czy nowych płytek 'transmiterów' co rundę.
Sałatka punktowa, mechanika z manipulowaniem kostkami - nie lubię tego w grach. Tutaj mi się bardzo podoba. Dla mnie ciekawsze niż MarcoP i Lorenzo.
Graliśmy we dwójkę 2 gry, w tym jedną z planszetkami gracza HQ, jest jeszcze więcej możliwości. Pasjans to nie jest - walka o kości (draft), walka o kolejność w turze, walka o płytki transmiterów, czy technologie - walka znaczy bardziej wyścig. Na więcej osób będzie pod tym względem zdecydowanie lepiej - większa konkurencja. To lubię.
Jak ktoś lubi eurosuchary, planowanie-optymalizowanie i gry z kostkami niech chociaż zagra. Waga średnia+

Grę polecił mi WC po zagraniu w prototyp - serdecznie dzięki Wojtek!

KEYPER - więcej pisałem w wątku gry. Worker placement z twistem. Po 2,5 grach zaczyna mi przypominać Pola Arle, ogólnie taki Rosenberg jest odczuwalny. Masa surowców, masa opcji, masa optymalizowania. Interakcja subtelna. Wielka piaskownica i sporo miejsca do odkrywania i zabawy. Pulsar pod tym względem ma też dużo dróg do punktowania, ale połowe tego co ma Keyper i to mi bardziej odpowiada. Gra bardzo mózgożerna, wszystko działa dobrze, wysyłanie workerów do pracy drugi raz pachnie nowością w mechanice ;)

WENDAKE Jedna gra, nie mam zdania. Sporo do kombinowania, dużo planowania jakie akcje/płytki wybrać to przede wszystkim. Sposób stawiania pionków przypomina Cubę. Interakcja jest - przepychanie na planszy, podbieranie płytek.
Ogólnie działa dobrze, ale po szybkiej zapoznawczej grze naprawdę nie widziałem nic rewelacyjnego - znaczy efektu wow. Trzeba zagrać na spokojnie. Wykonanie i ilość komponentów bardzo satysfakcjonująca. Raczej średniak jeśli chodzi o wagę.

PEAK OIL grałem tylko na dwie osoby, gra powinna działać fajnie na 4-5 osób. W sumie twist polega na stawianiu swoich pinków na polach akcji (może tam stać max 5 pionków różnych graczy) i wykonywanie tych akcji jak mamy absolutną przewagę na polu lub chociaż remisujemy w ilości pionków. Do tego wydobywamy, sprzedajemy ropę. Dobieramy jakieś karty pomocników etc., tworzymy swoje portfolio akcji (stock holding).
Pomysł z wykonywaniem akcji na przewagi i możliwości blokowania wydają się fajne, ale nie wiem czy jest w tej grze coś więcej. Zdecydowanie trzeba pograć (na dwie osoby meh), ale zdecydowanie do grania na większą ilość graczy. Lekko-średnia kategoria wagowa

MONTANA grałem na 4 osoby. Jawi się nam jako szybka gra rodzinna. W sumie nie ma tam nic nowego - zbieranie zasobów i przekuwanie ich w inne zasoby lub docelowo w obozy na planszy, co pozwala wygrać grę. Kto zbuduje swoje obozy/kafle pierwszy wygrywa. Taki wyścig, jest trochę blokowania, bardzo dużo taktyki, szczególnie na 4 osoby. Waluta do licytacji na dzikim zachodzie to dynie - przynajmniej to nam dało ubaw po pachy przez godzinę grania.
Wydaje się być powtarzalna, dużo się z tego nie wyciśnie. Tylko to raczej lekka pozycja i w tej kategorii pewnie będzie bardzo dobrze przyjęta.

PIXIE QUEEN Mechanicznie: klasyczny worker placement i zarządzanie zasobami. Wszystko działa dobrze, można pokombinować, kilka sposobów na punktowanie. Sporo zależy tez od graczy przy stole - szczególnie w tzw. farze darów dla królowej i obranej przez nich strategii - o jakie płytki/sposoby punktowania się ścigamy.
Tematycznie: świetnie! temat bardzo bawi i jest oryginalny, można go cały czas wplatać w rozgrywkę.
Grałem kilka razy - na dwie osoby można zagrać, ale to inna gra niż powinna być, jest 'łatwo', mało interakcji. Na 3 osoby było już bardzo fajnie. Już na 3 osoby bardzo ważna jest kolejność w turze i w fazie nagród. Czekam na partie 4-5, będzie lepiej.
Negatywna interakcja jest, ale nie jakaś wybitna jak krąży opinia w sieci - możemy czasem komuś coś ukraść/podebrać - ta osoba może się zaraz zrewanżować, zamienić (nie ukraść) płytkę ze specjalną zdolnością, ewentualnie zablokować pole akcji. No jeszcze można dać 1-3 ujemne punkty rzucając kostką. Jakoś tak bardzo się tego nie odczuwa, szczególnie w połowie gry, kiedy mamy dużo zasobów i rozkręcony silnik.
Normalna gra z interakcją, czasem komuś przeszkodzimy i tyle. Jak ktoś gra tylko w euro-pasjanse to go może faktycznie przerazić nagła dawka interakcji. Ciężar średni, działa naprawdę dobrze.

Na koniec - z żoną i naszą ekipą graczy lubimy mózgozerne eurosuchary, im ciężej tym lepiej. Lubimy interakcję (negatywną) nie pasjanse. W takie gry celujemy, więc bierzcie też poprawkę na moje subiektywne opinie.

P.S.
cezner pisze:
idha pisze: Reworld -........
I komu tu wierzyć???
Cezner, po opisie koleżanki zaraz chciałem kupić. Szczególnie, że to TACY Autorzy. Przeczytałem instrukcję, pooglądałem filmik i podzielam zdanie WRS. Dla mnie nuda i pasjans na maxa.
Oczywiście pisze na sucho, bo o Pulsarze też super zdania z instrukcji nie da się mieć, ale tutaj ;)
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: Essen 2017

Post autor: rattkin »

Aha, jedna rzecz jeszcze. Na tym Essen była już dostępna (do zagrania i kupienia) gra Stellium - jej prototyp przykuł moje oko rok temu (charakterystyczna trojkątna plansza i duże kulki, coś pomiędzy "marbles" a kauczukowymi). Niestety, to jedyny tytuł, w który chciałem zagrać, a nie zagrałem, bo... zapomniałem (nie miałem go na liście, zobaczyłem ad hoc w trakcie targów, że jest dostępny) - zobaczyłem go w przelocie, zapomniałem w której hali, a potem wypadło mi z głowy i na niego nie trafiłem. Dlatego warto mieć listy :)

Z tego co udało mi się ustalić (szybkie przejrzenie instrukcji na miejscu), to raczej dość lekkie układanie patternów we wspólnym kosmosie. Być może będzie coś więcej wiadomo o tej grze w kolejnych miesiącach. Wspominam już teraz, bo wygląda na to, że gra nie była na radarze nikogo z forumowiczów, a pamiętam, że rok temu pojawiały się pytania "co to za gra?" ze zdjęciami Stellium właśnie.
Awatar użytkownika
Krwawisz
Posty: 1496
Rejestracja: 29 kwie 2010, 22:40
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 22 times

Re: Essen 2017

Post autor: Krwawisz »

Ostatnio nocka z grami i parę rzeczy udało się ograć:

Santa Maria - świetny mechanizm, bardzo ciekawa gra ze - na pierwszy rzut oka - zniszczonym balansem punktacji. Czy opłaca się robić cokolwiek poza inwestowaniem w statki? W stosunku do innych opcji ta wydaje sie byc jedyna sensowną - ten kto ma duzo statków wygrywa, bo daja one podwójne korzysci: przychód w kazdej rundzie + punkty na koniec. Ja chciałem grac na obszary + ludziki + kafle scholarów i zanim sie zorientowałem ze to nie ma sensu, było zapozno. Totalna miazga - dwa razy z rzędu wygrał gracz, któremu w pierwszej rundzie udało się umieścić drugi obszar "statku" na planszy. Generalnie rozczarowanie :(

Heaven & Ale - tutaj zupełnie inna bajka. Suchar z tego całkiem spory i klimatu raczej nie czuc, co mnie początkowo rozczarowało, ale mechanizmy genialne. Balans różnych opcji w grze tez wydaje sie byc bardzo ok. Spory mózgożer - zdecydowanie jedna z najlepszych euro-gier w jakie w ostatnim roku grałem.

Loot Island - dla mnie dramat, ale może dlatego, że graliśmy o 4.00 nad ranem i byłem już padnięty :-) Jakieś zbieranie setów, jakieś wykładanie kart, ale wszystko to bez ładu i funu. Nie wiem skąd te pozytywne opinie...

Paper Tales - świetny, mały fillerek z pięknymi grafikami, który jednocześnie daje całkiem sporo opcji pokombinowania i pójścia w różne strategie. Jedyny minus to troche duże pudełko (przez plansze do liczenia punktów), przez co jest to mało mobilny "fillerek" a szkoda, bo byłaby to idealna gra do plecaka na jakies wyjazdy. Oczywiscie mozna pudełko zostawic w domu, ale... :-)
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Essen 2017

Post autor: Trolliszcze »

Cieszą mnie opinie o Heaven & Ale, bo to gra, na którą najbardziej liczę. Ale jeszcze jedna wątpliwość, która nie była chyba poruszana: jak wygląda rozgrywka przy różnym player councie? O ile dobrze pamiętam, na 2 os. gra się tylko trzy rundy vs. sześć na 4 osoby. Nie wpływa to negatywnie na odczucia?
EDIT: Np. Dolina królów z podobnym mechanizmem - nie mogę się cofać na pola, które już minąłem - moim zdaniem sprawdza się o wiele lepiej na cztery osoby, bo przy dwóch jest zbyt luźno i każdy zdobędzie to, czego potrzebuje: pola, kamieniołomy itd.
Awatar użytkownika
Krwawisz
Posty: 1496
Rejestracja: 29 kwie 2010, 22:40
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 22 times

Re: Essen 2017

Post autor: Krwawisz »

aa nie wiem - grałem tylko raz w trzy osoby i gralo sie doskonale. Nie znam zasad setupu i zmian liczby graczy wiec nie pomoge :(
Awatar użytkownika
crsunik
Posty: 2870
Rejestracja: 03 sty 2014, 12:12
Lokalizacja: Warszawa Wesoła
Been thanked: 2 times

Re: Essen 2017

Post autor: crsunik »

Krwawisz pisze:Ostatnio nocka z grami i parę rzeczy udało się ograć:

Santa Maria - świetny mechanizm, bardzo ciekawa gra ze - na pierwszy rzut oka - zniszczonym balansem punktacji. Czy opłaca się robić cokolwiek poza inwestowaniem w statki? W stosunku do innych opcji ta wydaje sie byc jedyna sensowną - ten kto ma duzo statków wygrywa, bo daja one podwójne korzysci: przychód w kazdej rundzie + punkty na koniec. Ja chciałem grac na obszary + ludziki + kafle scholarów i zanim sie zorientowałem ze to nie ma sensu, było zapozno. Totalna miazga - dwa razy z rzędu wygrał gracz, któremu w pierwszej rundzie udało się umieścić drugi obszar "statku" na planszy. Generalnie rozczarowanie :(

Heaven & Ale - tutaj zupełnie inna bajka. Suchar z tego całkiem spory i klimatu raczej nie czuc, co mnie początkowo rozczarowało, ale mechanizmy genialne. Balans różnych opcji w grze tez wydaje sie byc bardzo ok. Spory mózgożer - zdecydowanie jedna z najlepszych euro-gier w jakie w ostatnim roku grałem.

Loot Island - dla mnie dramat, ale może dlatego, że graliśmy o 4.00 nad ranem i byłem już padnięty :-) Jakieś zbieranie setów, jakieś wykładanie kart, ale wszystko to bez ładu i funu. Nie wiem skąd te pozytywne opinie...

Paper Tales - świetny, mały fillerek z pięknymi grafikami, który jednocześnie daje całkiem sporo opcji pokombinowania i pójścia w różne strategie. Jedyny minus to troche duże pudełko (przez plansze do liczenia punktów), przez co jest to mało mobilny "fillerek" a szkoda, bo byłaby to idealna gra do plecaka na jakies wyjazdy. Oczywiscie mozna pudełko zostawic w domu, ale... :-)
W Santa Maria nie możesz totalnie ignorować obszarów, które Cię nie interesują. Dodatkowa akcja handlu nie pomoże jeśli nie będzie czego dostarczać, więc albo pozwoliliście graczowi z dwoma stateczkami generować pierdyliard zasobów poprzez odpuszczenie kafli z zasobami na rzecz kafli z ludzikami albo odpuściliście kontrolowanie kości. Poza tym pójście w modlitwe, też jest łatwiejsze jeśli zrealizuje się 'modlitewne' statki. Pisanie tutaj o strategii wygrywającej i braku balansu po tym, jak ktoś dwa razy wygrał jest lekkim nadużyciem
Awatar użytkownika
malekith_86
Posty: 791
Rejestracja: 11 kwie 2016, 14:25
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2 times
Been thanked: 11 times

Re: Essen 2017

Post autor: malekith_86 »

Trolliszcze pisze:Cieszą mnie opinie o Heaven & Ale, bo to gra, na którą najbardziej liczę. Ale jeszcze jedna wątpliwość, która nie była chyba poruszana: jak wygląda rozgrywka przy różnym player councie? O ile dobrze pamiętam, na 2 os. gra się tylko trzy rundy vs. sześć na 4 osoby. Nie wpływa to negatywnie na odczucia?
EDIT: Np. Dolina królów z podobnym mechanizmem - nie mogę się cofać na pola, które już minąłem - moim zdaniem sprawdza się o wiele lepiej na cztery osoby, bo przy dwóch jest zbyt luźno i każdy zdobędzie to, czego potrzebuje: pola, kamieniołomy itd.
Ja na razie mam za sobą 2 rozgrywki w składzie 2 osobowym i odczucia są bardzo pozytywne.
Wydaje mi się jednak, że różnorodność pół z surowcami [5 surowców] i to, ze występują z różną żyznością [1-5] powoduje, że wcale nie jest tak łatwo dostać dokładnie to co się chce. Próby przeczekiwania do odpowiedniego momentu są dość ryzykowane bo nasz plan wcale nie musi się udać.
Ilość ogólnie dostępnych płytek surowców i płytek mnichów jest tak przeliczona, ze dla 2 graczy nie ma możliwości zapełnienia całej Naszej planszetki przez obu graczy więc wydaje mi się, że ten fakt trochę powstrzymuje graczy przed skakaniem o kilka pół - to się zwyczajnie nie opłaca lub jest bardzo ryzykowane.
Na pewno przy większej ilości graczy jest więcej emocji - przy 3 graczach ilość płytek jest jeszcze mniejsza jednak przy 4 graczach ilości wracają do takich samych proporcji jak przy 2 graczach.
Awatar użytkownika
Krwawisz
Posty: 1496
Rejestracja: 29 kwie 2010, 22:40
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 22 times

Re: Essen 2017

Post autor: Krwawisz »

@ crsunik : dlatego napisalem "na pierwszy rzut oka" i moj post byl raczej pytaniem czy tez macie takie odczucia :-) Rozumiem ze nie. Pewnie jeszcze dam szanse, choc na ten moment troche wszystkich zniechecilo
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4104
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2631 times
Been thanked: 2546 times

Re: Essen 2017

Post autor: Gizmoo »

piton pisze:PULSAR 2849 -(...) na papierze gra abstrakcyjna, zero nowych mechanizmów, wieje nudą. W praktyce wszystko się elegancko ze sobą zazębia, działa wyśmienicie.
No my niestety po prezentacji zasad nawet nie przystąpiliśmy do gry. Facet na stoisku CGE produkował się dobre 20 minut, żeby wytłumaczyć nam rozgrywkę, po czym wszyscy spojrzeliśmy po sobie i zgodnie odeszliśmy od stoiska w poczuciu zmarnowanego czasu. No cóż - może rozgrywka rzeczywiście udowadnia, że to działa wyśmienicie, ale ciężko po prezentacji to dostrzec. No i wykonanie też nie pomaga. Mechanizmy wydają się bardzo oderwane tematycznie.
piton pisze:WENDAKE (...)Ogólnie działa dobrze, ale po szybkiej zapoznawczej grze naprawdę nie widziałem nic rewelacyjnego - znaczy efektu wow. Trzeba zagrać na spokojnie. Wykonanie i ilość komponentów bardzo satysfakcjonująca. Raczej średniak jeśli chodzi o wagę.
Dla mnie to było wielkie pozytywne zaskoczenie. Byłem pełen obaw siadając do rozgrywki (bo zasad sporo, a Włoch tłumaczył nam je dosyć pokrętnie), ale już po kilkunastu minutach czerpałem z gry niesamowitą frajdę. Zagraliśmy pół gry, a ja nie mogę przestać o niej myśleć. Bardzo podobała mi się mechanika i klimat. Co do wagi, to uważam, że jednak jest to ciężki mózgożer.
cezner pisze:I komu tu wierzyć???
Jeżeli chodzi o Rewold, to spotkałem na Essen dwie osoby, które grały w dzieło duetu Kramer&Kiesling. Jedna powiedziała mi, że to najlepsza gra targów, a druga - że najgorsza. :lol: Dlatego najlepiej jest zagrać samemu, bo na opiniach innych nie ma co polegać. Każdy ma inny gust i dodatkowo - nie ma osób nieomylnych. :wink:
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3409
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1149 times
Been thanked: 626 times
Kontakt:

Re: Essen 2017

Post autor: piton »

Gizmoo pisze:
piton pisze:PULSAR 2849 -(...) na papierze gra abstrakcyjna, zero nowych mechanizmów, wieje nudą. W praktyce wszystko się elegancko ze sobą zazębia, działa wyśmienicie.
No my niestety po prezentacji zasad nawet nie przystąpiliśmy do gry. Facet na stoisku CGE produkował się dobre 20 minut, żeby wytłumaczyć nam rozgrywkę, po czym wszyscy spojrzeliśmy po sobie i zgodnie odeszliśmy od stoiska w poczuciu zmarnowanego czasu. No cóż - może rozgrywka rzeczywiście udowadnia, że to działa wyśmienicie, ale ciężko po prezentacji to dostrzec. No i wykonanie też nie pomaga. Mechanizmy wydają się bardzo oderwane tematycznie.
Ja tam w grach szukam w sumie rozrywki umysłowej, matematyki, strategii itd. - mechanika to 99% gry dla mnie.
"O czym to jest" totalnie mnie nie interesuje, jakiśtam klimat eee, grafiki to też dla mnie drugorzędna sprawa ;) więc tutaj proszę też brać poprawkę na mnie.
Ja kupiłem Pulsara totalnie w ciemno. Dopiero przed rozpoczęciem targów ukazała się instrukcja. Przeczytałem i powiedziałem Pani Pitonowej, że ta gra jest drętwa na maxa i na bank to sprzedam jak zagramy, bo suchar okropny i w sumie kolejna gra nie wybijająca się z tłumu absolutnie niczym.
Dobra, to siadamy i gramy. Tłumaczyłem grę niecałe 30 minut, łącznie z pierwszym czytaniem co oznaczają kafle technologii, bo to było na wkładce dostępnej tylko w pudełku, nie necie. Teraz myślę, że 15 minut spokojnie by mi wystarczyło na wytłumaczenie. Gra jest naprawdę spójna i prosta w zasadach, a jak się zagra zdecydowanie lepiej to wytłumaczyć.
Whatever gramy. Na początku paraliż co robić, potem kombinowanie, combowanie, optymalizowanie, wyścig o lepsze kafelki. Zaczyna być ciekawie, wcale nie takie głupie i abstrakcyjne. Im dalej w kosmos i po rozpędzeniu swojej rakiety jest super, wyśmienicie działa. Naprawdę gra nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale w trakcie rozgrywki miło łechta szare komórki. Do tego losowy setup i można mieć sporo frajdy na wiele wiele gier.
Dla mnie najlepsza gra z kategorii manipulowania kostkami w jaką grałem (przebija Zamki, Troyes, Lorenza itd. itp.). Cały czas mam ochotę zagrać. Wiadomo kwestia gustu, ale poziom skomplikowania zasad (relatywnie niski) do ilości kombinowania (dość wysoki) nam w domu bardzo odpowiada. Widać Suchy zrobił grę dla nas ;)

piton pisze:WENDAKE (...)Ogólnie działa dobrze, ale po szybkiej zapoznawczej grze naprawdę nie widziałem nic rewelacyjnego - znaczy efektu wow. Trzeba zagrać na spokojnie. Wykonanie i ilość komponentów bardzo satysfakcjonująca. Raczej średniak jeśli chodzi o wagę.
Gizmoo pisze: Dla mnie to było wielkie pozytywne zaskoczenie. Byłem pełen obaw siadając do rozgrywki (bo zasad sporo, a Włoch tłumaczył nam je dosyć pokrętnie), ale już po kilkunastu minutach czerpałem z gry niesamowitą frajdę. Zagraliśmy pół gry, a ja nie mogę przestać o niej myśleć. Bardzo podobała mi się mechanika i klimat. Co do wagi, to uważam, że jednak jest to ciężki mózgożer.
Co do ilości zasad, trudności się nie zgodzę. Po jednym czytaniu instrukcji z palcem w indiańskim bucie wszystko wytłumaczyłem. Może jak słuchaliście jakiegoś gościa, co nie bardzo znał zasady, to tak się wydawało. Już wspominaliście o tym wcześniej - targi, przygotowanie tłumaczących itd.
Instrukcja jest super napisana, nie ma mowy o niedomówieniach. W trakcie gry śmiga elegancko. To oczywiście same zalety.
Co do mechaniki to wszystko działa fajnie - stawianie pionów a'la Cuba, punktowania a'la Knizia (punktują najsłabsze kategorie). Na planszy przepychanki i walka o fasolę hehe.
Tylko tutaj jakoś bez wow. Może dlatego, że graliśmy w to na szybko po Keyperze, który zrobił wow i wypalił mózg ;) pogram uczciwie nie na zmęczeniu i dam znać :)
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7330
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 459 times
Been thanked: 1106 times

Re: Essen 2017

Post autor: detrytusek »

piton pisze: Dla mnie najlepsza gra z kategorii manipulowania kostkami w jaką grałem (przebija Zamki, Troyes, Lorenza itd. itp.).
Ooo nie Panie kochany - z tego to się musisz wytłumaczyć i uzasadnić :P :)
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4034
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 6 times
Been thanked: 21 times

Re: Essen 2017

Post autor: AkitaInu »

detrytusek pisze:
piton pisze: Dla mnie najlepsza gra z kategorii manipulowania kostkami w jaką grałem (przebija Zamki, Troyes, Lorenza itd. itp.).
Ooo nie Panie kochany - z tego to się musisz wytłumaczyć i uzasadnić :P :)
Kurcze, mam wszystkie 4 gry ale nie wiem jak je ustawić w kolejności :D

Ale ale, pulsar nas bardzo pozytywnie zaskoczył, ale tego się domyślałem czytając zasady. Bardzo przyjemna gierka :)

Ok, w rankingu zamki są wciąż pierwsze :)

ale reszta ... lorenzo uwielbiam, troyes też jest świetne. Chyba na azie bym dał wszystkie 3 gry ex aequo na 2 miejscu :D

Słyszałem też że santa maria na 2 osoby jest lepsza od zamków ... ;P
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3409
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1149 times
Been thanked: 626 times
Kontakt:

Re: Essen 2017

Post autor: piton »

a wiecie to - jak wszystko co piszemy - moja opinia i wcale nie musi być najmojsza ;) Po prostu fajnie się grało, kliknęło.
Zamki nieco mi się ograły, ale prze Puslarem był to król manipulowania oczkami. Troyes OK, Lorenzo OK, Marco nie bardzo u mnie. Stąd taki werdykt nie inny.
Ogólnie nie przepadam za manipulowaniem kostkami, szczególnie warstwa taktyczna w tego typu grach jest dla mnie na minus. Tutaj jednak jest sporo strategii i optymalizowanie, do tego wyścig czyli interakcja. Super. Ten draft i poruszanie się na torach inicjatywy/kolejności przy drafcie to jakiś nowy element, urozmaica grę.
Napisałem swoje zdanie "z praktyki", bo wielu ludzi ocenia tę grę tak jak ja na początku - patrząc z boku na grafiki lub czytając instrukcję. Po takim lookaniu nie ma tam nic ciekawego. No kolejna gra, pewnie działa i tyle.
W trakcie gry jest naprawdę dużo lepiej. Ale to tytuł dla eurosucharzystów, pamiętajcie.
Do tego liczba komponentów i mimo wszystko jakość wydania w stosunku do ceny, wyborna. Najtańsza gra jaką nabyłem z tegorocznego Essen. Nie kupujcie w ciemno, ale zagrać warto.
Awatar użytkownika
Veridiana
Administrator
Posty: 3237
Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
Lokalizacja: Czyżowice
Has thanked: 15 times
Been thanked: 60 times
Kontakt:

Re: Essen 2017

Post autor: Veridiana »

Awatar użytkownika
Veridiana
Administrator
Posty: 3237
Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
Lokalizacja: Czyżowice
Has thanked: 15 times
Been thanked: 60 times
Kontakt:

Re: Essen 2017

Post autor: Veridiana »

Awatar użytkownika
Veridiana
Administrator
Posty: 3237
Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
Lokalizacja: Czyżowice
Has thanked: 15 times
Been thanked: 60 times
Kontakt:

Re: Essen 2017

Post autor: Veridiana »

Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 782 times
Been thanked: 1225 times
Kontakt:

Re: Essen 2017

Post autor: mat_eyo »

Ogrywanie premier z tegorocznego Essen idzie mi gorzej, niż w zeszłym roku, ale kilka gier już zagrałem i chciałbym się podzielić wrażeniami. Gry wypiszę w kolejności ich poznawania.

Azul - świetna gra logiczna, wszystko mi w niej pasuje. Jest odrobina interakcji, bardzo przemyślana mechanika, satysfakcja z kombinowania, łatwe do wytłumaczenia zasady, szybka rozgrywka, świetne wykonanie. Zakochałem się od pierwszej partii, czekam na swój egzemplarz.


Don't Drop the Soap - śmieszna imprezówka, którą poza absurdalnym tematem wyróżnia jedna cecha mechaniczna. Naszym celem jest zagranie wszystkich kart lub wmanewrowanie kogoś w konieczność zagrania w swojej rundzie mydła. Jednak gracz, który zejdzie z całej ręki nie jest już jednym z wygranych, biernie czekających na koniec partii. Na wielu kartach są efekty, które zmuszają takiego gracza do dobrania kart i powrotu do rozgrywki. Bardzo przemyślana rzecz, ogólnie gra to przyjemny filler.

Altiplano - tutaj miałem spore oczekiwania i jednak zawód. Gra o łańcuszkach produkcyjnych jakich wiele. Żadnej mechaniki, która by mnie przykuła na dłużej. W Orlean nie grałem, więc nie mam porównania. Dla mnie lamy to idealny reprezentant grupy "jak ktoś zaproponuje, to mogę zagrać bez krzywienia się, ale sam nie chcę mieć na półce".

Indian Summer - wydaje się być trochę lepsze niż Ogródek, jednak zdecydowanie gorsze od Parku Niedźwiedzi. Porzucenie punktów na rzecz wyścigu sprawia, że nie ma czasu na kombinowanie, tylko trzeba jak najszybciej zabudowywać planszę. Nie bawi mnie to, więcej raczej nie siądę.

Pulsar 2849 - żeby się nie powtarzać, skopiuję moje wrażenia z wątku dotyczącego gry:

"Idealnie wpasuje się w wydawnictwo CGE. Suche euro średniego ciężaru, z długim setupem i masą dobrej jakości (choć brzydkich) elementów w pudełku. To jest ten sam przypadek, co Alchemicy - człowiek patrzy w pudełko i nie wierzy, że ta gra mogła tak niewiele kosztować.

Po lekturze instrukcji miałem spore obawy. Wydawało się suche, przekombinowane i ciasne straszliwie. Z tej wyliczanki sprawdza się tylko to pierwsze. W grze mamy maksymalnie 24 ruchy, choć realnie jest to 18-20. Mimo tego można zrobić zaskakująco dużo, ani przez moment nie czułem się sztucznie krępowany i ograniczany przez grę. Zrobiłem wszystko, co chciałem zrobić i nawet odrobinę więcej. Jednak już na początku partii trzeba chociaż w ogólnych zarysach wybrać pewną strategię, robienie wszystkiego po trochu skończy się na niezrobieniu niczego. Po pierwszej partii wygląda na to, że jest sporo dróg do trzepania punktów i większość powinna być zrównoważona. Masa komponentów, z których przy setupie używamy jedynie części, obiecuje sporą regrywalność. Mechanika wyboru kości i "podpięte" pod nią dwa suwaki to majstersztyk! Nie mogę doczekać się kolejnych partii."

Dodatkowo rozwiązałem największy problem przy okazji spolszczenia. Gyrodyne = gyroscopic dynamo = dynamo żyroskopowe = Żynamo :D Rebelu nie musisz dziękować! ;)

Jak na razie Pulsar jest zdecydowanie najlepszą grą z tegorocznego Essen, w którą grałem. Nadal czekam na Merlina i Clans of Caledonia.
Awatar użytkownika
Ink
Administrator
Posty: 2813
Rejestracja: 17 gru 2007, 09:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 102 times
Been thanked: 157 times
Kontakt:

Re: Essen 2017

Post autor: Ink »

Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
Awatar użytkownika
magole
Posty: 714
Rejestracja: 12 sty 2010, 12:39
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 4 times
Been thanked: 33 times

Re: Essen 2017

Post autor: magole »

Nie euro, nie bitewniak, nie karcianka, nie filer, nie ameri, to co???
Osiemnastka oczywiście: 18cz - pierwsze wrażenia
ODPOWIEDZ