Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Vester
Posty: 956
Rejestracja: 19 lis 2010, 11:12
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 25 times
Been thanked: 44 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: Vester »

Gdy ktoś ma w domu na półkach tysiące książek, to się mówi, że inteligent i erudyta. A jak się ma setki gier na półkach to zbieractwo? Says who?

Skąd ten negatywny podtekst i po co?

Sorry, wg. mnie wątek nic nie wnosi do hobby.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4104
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2631 times
Been thanked: 2546 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: Gizmoo »

Moim zdaniem kolekcjonerstwo odbiera przyjemność tylko w trzech przypadkach:

1. Gdy kończą się nań fundusze (wydatki są zbyt absorbujące budżet).
2. Gdy kolekcja zajmuje za dużo miejsca (duże pudła, lub ilość powodująca bałagan - np. walające się wszędzie karty CCG)
3. Gdy zajmuje za dużo czasu, odbierając go nam na inne aktywności. (więcej czasu poświęconego na ślęczenie w internecie, niż realne granie)

Zrezygnowałem z wszelkich CCG/LCG z powyższych powodów. (wyprzedaje nawet moje ukochane MTG).

Jeżeli zaś chodzi o stale powiększającą się kolekcje planszówek to cóż... Kolekcja się stale powiększa, bo przy tej ilości nowych tytułów jest to wręcz naturalny proces i tu niestety by jakoś to wszystko kontrolować należy pozbywać się tytułów starych. Mój problem polega na tym, że jestem sentymentalny i są tytuły na mojej półce, które zbierają kurz, a których nie pozbędę się nigdy.

Pozbywam się gier wyłącznie w trzech przypadkach:

1. Gra mi nie podeszła, lub nie wzbudziła we mnie żadnych emocji. Jest to bardzo rzadki przypadek, gdyż dziś już w zasadzie nie kupuję gier w ciemno. Dziś decyzję o zakupie podejmuję wyłącznie w przypadku gdy gra mnie zachwyci, albo przynajmniej podejrzewam, że jest na to spora szansa. Oczywiście nie uniknąłem błędów przeszłości i nadal mam kilka tytułów, które chce się pozbyć, ale chętnych na zakup znaleźć nie mogę. :?

2. Pojawia się nowa gra o podobnej tematyce, ale o niebo lepsza. Dość częsty przypadek. Zdarzyło się kilkukrotnie, że stwierdziłem: "To jest podobne do X, tylko lepsze". Nie widzę więc sensu trzymania bardzo podobnych do siebie gier, z których i tak zawsze na stół trafia jedna. Co zabawne - najczęściej trafiają tutaj gry kafelkowe i deckbuildery. Chyba w tych "gatunkach" łatwiej o postęp. ;)

3. Nie mogę znaleźć chętnych do grania w tytuł "X". To najczęstszy powód. Nie mogę namówić znajomych na granie w "X" - tytuł z miejsca leci z półki na sprzedaż. W tej kategorii niestety jest kilka wyjątków:

7 Wonders, które absolutnie uwielbiam. To jedna z tych gier, w które zagram ZAWSZE, jak ktoś tylko zaproponuje. Problem jest taki, że zwykle nie mogę znaleźć chętnych. Jak gram - to zwykle u kogoś, na jego egzemplarzu. Dość powiedzieć, że mój prywatny egzemplarz został rozstawiony na stole tylko dwa razy. Ale nie pozbędę się tej gry, bo ją kocham i wciąż mam nadzieję, że będę grał w nią częściej.

Arcadia Quest - w podstawkę grałem drzewiej nałogowo. Dodatek BTG - nigdy nie ukończyłem kampanii, w Inferno nawet jeszcze nie zagrałem. Kocham AQ, ale nie mogę znaleźć chętnych do rozgrywki. Ten tytuł wymaga stałej ekipy, co niestety jest dosyć ciężkie. Niestety zajmuje najwięcej miejsca na mojej półce i patrząc na ilość rozegranych w ostatnim roku gier - powinienem się go pozbyć w pierwszej kolejności. Ale czuje zbyt duże przywiązanie i zbyt dużą nadzieję, że kiedyś będę jeszcze się w to doskonale bawił.

Podsumowując - kolekcjonowanie jest o.k. jeżeli jest robione z głową i z pełną świadomością konsekwencji. :wink:
Awatar użytkownika
poooq
Posty: 1236
Rejestracja: 28 lut 2009, 22:04
Lokalizacja: Warszawa Wesoła
Has thanked: 131 times
Been thanked: 57 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: poooq »

Żelazny limit ograniczonej liczby tutułów w kolekcji powinien rozwiązać ten problem. Chcesz przygarnąć nowy tytuł? Pozbywasz się starego. Selekcja naturalna ułatwia rozwój :)
Po co piać, gdy można grać?
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1803
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 77 times
Been thanked: 334 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: hipcio_stg »

poooq pisze:Żelazny limit ograniczonej liczby tutułów w kolekcji powinien rozwiązać ten problem. Chcesz przygarnąć nowy tytuł? Pozbywasz się starego. Selekcja naturalna ułatwia rozwój :)
Lepiej pociąć pudła na mniejsze i dalej upychać :P Żartuję, ale oczywiście wszystko ma swoje granice. Sztywne, lub elastyczne :D
Awatar użytkownika
wok
Posty: 139
Rejestracja: 29 maja 2013, 15:09
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: wok »

Osobiście powiedziałbym, że zbieractwo jest zabawą tylko luźno powiązaną z graniem. Jestem zbieraczem, bo lubię kupować i dbać o gry. Lubie jak są ładnie poustawiane na półeczce i cieszą oko. Lubie też ten efekt, jak przychodzą znajomi i pytają w co gramy, a ja mówię, że możemy zagrać w to, to, to, to, tamto... (choć mimo rozrastającej się kolekcji cały czas mam poczucie, że brakuje mi jeszcze masy gier).

A to, że lubię grać? To powoduje, że gry planszowe są jedną z rzeczy, które zbieram. I w przeciwieństwie do zbierania znaczków czy pudełek od zapałek mają jeszcze dodatkową użyteczność - można w nie pograć : )
Awatar użytkownika
arturpe
Posty: 469
Rejestracja: 12 lis 2014, 21:11
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: arturpe »

Ja zbieram gry wg własnego klucza często te, które nie są już wydawane. Z tego powodu chciałem kupic TI ale uciekło. Pewnie nigdy bym w to nie zagrał, ale myślę, że moje dzieci tak. Oczami wyobraźni widzę moment, kiedy odkrywają jaki skarb stary zgromadził o w epoce virtual reality zaczynają grać w analogowe białe kruki...

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1803
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 77 times
Been thanked: 334 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: hipcio_stg »

arturpe pisze:Ja zbieram gry wg własnego klucza często te, które nie są już wydawane. Z tego powodu chciałem kupic TI ale uciekło. Pewnie nigdy bym w to nie zagrał, ale myślę, że moje dzieci tak. Oczami wyobraźni widzę moment, kiedy odkrywają jaki skarb stary zgromadził o w epoce virtual reality zaczynają grać w analogowe białe kruki...

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Żeby tylko nie było tak, że kiedyś odnajdą kolekcję i powiedzą, że staruszek to miał jebla. Trzeba to wywalić, bo szkoda miejsca w szafach.
Awatar użytkownika
arturpe
Posty: 469
Rejestracja: 12 lis 2014, 21:11
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: arturpe »

hipcio_stg pisze:
arturpe pisze:Ja zbieram gry wg własnego klucza często te, które nie są już wydawane. Z tego powodu chciałem kupic TI ale uciekło. Pewnie nigdy bym w to nie zagrał, ale myślę, że moje dzieci tak. Oczami wyobraźni widzę moment, kiedy odkrywają jaki skarb stary zgromadził o w epoce virtual reality zaczynają grać w analogowe białe kruki...

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Żeby tylko nie było tak, że kiedyś odnajdą kolekcję i powiedzą, że staruszek to miał jebla. Trzeba to wywalić, bo szkoda miejsca w szafach.
Nie przesadzajmy. Miejsca mi nie brakuje, a pasja jest dla mnie ważniejsza niż przestrzeń. A bardziej poważnie, zobaczcie ilu ludzi tęskni dzisiaj za grami młodości, wydawanymi np. przez Encore. W przyszłości może być podobnie.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1803
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 77 times
Been thanked: 334 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: hipcio_stg »

arturpe pisze:
hipcio_stg pisze:
arturpe pisze:Ja zbieram gry wg własnego klucza często te, które nie są już wydawane. Z tego powodu chciałem kupic TI ale uciekło. Pewnie nigdy bym w to nie zagrał, ale myślę, że moje dzieci tak. Oczami wyobraźni widzę moment, kiedy odkrywają jaki skarb stary zgromadził o w epoce virtual reality zaczynają grać w analogowe białe kruki...

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Żeby tylko nie było tak, że kiedyś odnajdą kolekcję i powiedzą, że staruszek to miał jebla. Trzeba to wywalić, bo szkoda miejsca w szafach.
Nie przesadzajmy. Miejsca mi nie brakuje, a pasja jest dla mnie ważniejsza niż przestrzeń. A bardziej poważnie, zobaczcie ilu ludzi tęskni dzisiaj za grami młodości, wydawanymi np. przez Encore. W przyszłości może być podobnie.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Nie musi... Ja też początkowo się jarałem jak znalazłem stary aparat analogowy z kilkoma szkłami po ojcu. Kupiłem przejściówkę do obiektywów analogowych, strzeliłem kilka sesji biedronkom i wróciłem do porządnych szkieł. Nie wiadomo co będzie za 20-30lat. Może dzisiajesze mechaniki i wydania gier będą na poziomie eurobiznesu, czy chińczyka? Może wcale nie będą atrakcyjne? Jeżeli dzieciaki już teraz zaszczepią sobie pasję do planszówek to jest spora szansa, że będą notorycznie po nie sięgać. Jeżeli będą żyć w wirtualu to raczej z pogardą spojrzą na dziwactwo/zbieractwo. Pomyśl ile rzeczy ma znaczenie dla osób w podeszłym wieku, a ile mają one wartości dla ciebie? Moja babcia zbiera opakowania po czekoladach, bo mają ładne obrazki. Wiesz co się stanie z nimi po śmierci...
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3351
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2000 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: Ardel12 »

U mnie wyznacznikiem jest pojemność szafy, która została mi narzucona przez narzeczoną. Wprowadziłem prosty system przy użyciu aplikacji do losowania gier bez zwracania. Po jednym takim okrążeniu już wiem, że np tytuł X o podobnej mechanice mniej mi się podoba niż tytuł Y, więc spokojnie mogę go sprzedać. Może dojść także sytuacje, że w dany tytuł po prostu słabo się grało i przy natłoku innych świetnych pozycji nie ma sensu już go trzymać.

Jedyny problem jaki mam, to z tytułami na większą ilość osób jak np Eclipse. Gra genialna, bardzo w nią lubię grać, ale jednak często brak ekipy a w pracy kolega posiada bardziej dopasioną wersję i gramy w jego kopię. Niestety, ciągle liczę, że znajdę osoby do grania, więc będzie sobie leżeć. Na szczęście takich tytułów mam aż dwa (drugi to PLO), więc draki nie ma. Reszta jest często ogrywana.

Czy zbieractwo mnie boli? I tak i nie. Bólem była sprzedać LCG GoT 1ED, której cena poszybowała w dół tak szybko i tak nisko, że serce się krajało na sprzedaż. Niestety brak osób do grania był motorem napędowym by się pogodzić ze sprzedażą. Z drugiej strony gra ogromnie zyskiwała na kolejnych dodatkach, podobnie jak Legendary Marvel, więc grzechem byłoby nie powiększać kolekcji i nie czerpać jeszcze większej przyjemności z ukochanego tytułu.
DEATHLOK
Posty: 285
Rejestracja: 09 cze 2017, 14:17

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: DEATHLOK »

hipcio_stg pisze:
arturpe pisze:
hipcio_stg pisze:
Żeby tylko nie było tak, że kiedyś odnajdą kolekcję i powiedzą, że staruszek to miał jebla. Trzeba to wywalić, bo szkoda miejsca w szafach.
Nie przesadzajmy. Miejsca mi nie brakuje, a pasja jest dla mnie ważniejsza niż przestrzeń. A bardziej poważnie, zobaczcie ilu ludzi tęskni dzisiaj za grami młodości, wydawanymi np. przez Encore. W przyszłości może być podobnie.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Nie musi... Ja też początkowo się jarałem jak znalazłem stary aparat analogowy z kilkoma szkłami po ojcu. Kupiłem przejściówkę do obiektywów analogowych, strzeliłem kilka sesji biedronkom i wróciłem do porządnych szkieł. Nie wiadomo co będzie za 20-30lat. Może dzisiajesze mechaniki i wydania gier będą na poziomie eurobiznesu, czy chińczyka? Może wcale nie będą atrakcyjne? Jeżeli dzieciaki już teraz zaszczepią sobie pasję do planszówek to jest spora szansa, że będą notorycznie po nie sięgać. Jeżeli będą żyć w wirtualu to raczej z pogardą spojrzą na dziwactwo/zbieractwo. Pomyśl ile rzeczy ma znaczenie dla osób w podeszłym wieku, a ile mają one wartości dla ciebie? Moja babcia zbiera opakowania po czekoladach, bo mają ładne obrazki. Wiesz co się stanie z nimi po śmierci...
Niestety święta prawda.
Co się dzieje ze zbiorami tańszej, chińskiej porcelany po starszych osobach? Dla nich to była wspaniała, wartościowa kolekcja a nawet się tego praktycznie nie da obecnie sprzedać. Nie ma gdzie tego trzymać. Co z filatelistami ? Całe hobby dostało siekierą po głowie. Spróbujcie iść sprzedać klasery ze znaczkami, zdziwicie się ile wam zaproponują

Ja w młodości w ogóle nie rozumiałem zachwytów nad serialem Czterej Pancerni. 20 lat dla produktu rozrywkowego to szmat czasu. Dzisiejsze gry to będą w przytłaczającej większości śmieci.
Kontynuacja konta DREADNOUGHT2
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: rastula »

cóż za wspaniała perspektywa na emeryturę się otwiera... za 20 będę sobie chodził i gry CMON albo Spolttera po śmietnikach zbierał ...wreszcie ogram te tytuły :D.
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4630
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1024 times
Been thanked: 1939 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: warlock »

DEATHLOK pisze: Ja w młodości w ogóle nie rozumiałem zachwytów nad serialem Czterej Pancerni. 20 lat dla produktu rozrywkowego to szmat czasu. Dzisiejsze gry to będą w przytłaczającej większości śmieci.
No zobacz, a muzyka z lat 60/70 do tej pory ma się dobrze ;). Zresztą podałeś przykład jakiegoś jednego serialu, wrzucając do jednego wora wszystkie filmy/seriale z tamtego okresu (mówiąc, że się źle zestarzały).

Sztuka/rozrywka to nie technologia, czas wcale nie musi czynić pewnych rzeczy przestarzałymi.
Ostatnio zmieniony 27 lip 2017, 09:46 przez warlock, łącznie zmieniany 1 raz.
DEATHLOK
Posty: 285
Rejestracja: 09 cze 2017, 14:17

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: DEATHLOK »

rastula pisze:cóż za wspaniała perspektywa na emeryturę się otwiera... za 20 będę sobie chodził i gry CMON albo Spolttera po śmietnikach zbierał ...wreszcie ogram te tytuły :D.
Za małe nakłady i za mało ludzi w Polsce kupiło.
Ale już jakieś masowe eurogry dostępne dziś po marketach, jak się dobrze pogrzebie w kontenerze...
warlock pisze:
DEATHLOK pisze: Ja w młodości w ogóle nie rozumiałem zachwytów nad serialem Czterej Pancerni. 20 lat dla produktu rozrywkowego to szmat czasu. Dzisiejsze gry to będą w przytłaczającej większości śmieci.
No zobacz, a muzyka z lat 60/70 do tej pory ma się dobrze ;). Podobnie zresztą jak filmy.

Sztuka/rozrywka to nie technologia, czas wcale nie musi czynić pewnych rzeczy przestarzałymi.
Przytłaczającej większości podkreślam. Dziesiątki tysięcy utworów wtedy powstało, wraca się do ilu ? 800 ? Na zupełnie nowych nośnikach, wyczyszczone wersje
Ale to bardzo dobry przykład rzeczywiście, niektóre rzeczy są ponadczasowe.
Kontynuacja konta DREADNOUGHT2
Awatar użytkownika
zakwas
Posty: 1777
Rejestracja: 19 mar 2014, 00:45
Lokalizacja: Zgierz
Has thanked: 7 times
Been thanked: 12 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: zakwas »

DEATHLOK pisze:
rastula pisze:cóż za wspaniała perspektywa na emeryturę się otwiera... za 20 będę sobie chodził i gry CMON albo Spolttera po śmietnikach zbierał ...wreszcie ogram te tytuły :D.
Za małe nakłady i za mało ludzi w Polsce kupiło.
Ale już jakieś masowe eurogry dostępne dziś po marketach, jak się dobrze pogrzebie w kontenerze...
warlock pisze:
DEATHLOK pisze: Ja w młodości w ogóle nie rozumiałem zachwytów nad serialem Czterej Pancerni. 20 lat dla produktu rozrywkowego to szmat czasu. Dzisiejsze gry to będą w przytłaczającej większości śmieci.
No zobacz, a muzyka z lat 60/70 do tej pory ma się dobrze ;). Podobnie zresztą jak filmy.

Sztuka/rozrywka to nie technologia, czas wcale nie musi czynić pewnych rzeczy przestarzałymi.
Przytłaczającej większości podkreślam. Dziesiątki tysięcy utworów wtedy powstało, wraca się do ilu ? 800 ? Na zupełnie nowych nośnikach, wyczyszczone wersje
Ale to bardzo dobry przykład rzeczywiście, niektóre rzeczy są ponadczasowe.
800 gier z topu BGG, to całkiem dobry początek. ;)

I z tą muzyką też nie do końca tak źle jak piszesz - np. większość ludzi interesujących się graniem na instrumencie zaczyna od klasyków rocka. Wiem, uczę grania i widzę, że nawet osoby poniżej 20 roku życia wolą Led Zeppelin, Black Sabbath czy Deep Purple od dzisiejszych zespołów ze szczytów list przebojów. ;)
yNidhogg
Posty: 300
Rejestracja: 05 sty 2015, 22:56

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: yNidhogg »

A: Czy zbierać gry?
B: Sprawa jest jasna, zbierać!
A: Jak to zbierać!?
B: Po forach, na konwentach, fa fejsie...
A: Proszę Pana to są skandaliczne rzeczy które Pan tu opowiada!
B: ...od znajomych, po sklepach...
A: Dobrze, ja zadam pytanie: dlaczego?
B: Mnie się wydaje że bez tego, nasze hobby rozwinie się w kierunku "cholera wie co", a jeżeli jest odpowiednio prowadzone...
A: Przepraszam. Pan w wywiadzie sam ze sobą powiedział coś innego. "Nie zbierać!". Cytuję: "Nie zbierać, nie zbierać i jeszcze raz nie zbierać!". Jak Pan z tego wybrnie?
C: Hahaha!
B: Pytanie, Panie redaktorze, było czy zbierać słabe gry? Tak że taka odpowiedź się sama przez się rozumie.
Masa gier
... czasem piszę nie po polsku : |
Awatar użytkownika
ariser
Posty: 1137
Rejestracja: 16 lut 2016, 19:29
Lokalizacja: Cieszyn
Has thanked: 63 times
Been thanked: 49 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: ariser »

yNidhogg pisze:
A: Czy zbierać gry?
B: Sprawa jest jasna, zbierać!
A: Jak to zbierać!?
B: Po forach, na konwentach, fa fejsie...
A: Proszę Pana to są skandaliczne rzeczy które Pan tu opowiada!
B: ...od znajomych, po sklepach...
A: Dobrze, ja zadam pytanie: dlaczego?
B: Mnie się wydaje że bez tego, nasze hobby rozwinie się w kierunku "cholera wie co", a jeżeli jest odpowiednio prowadzone...
A: Przepraszam. Pan w wywiadzie sam ze sobą powiedział coś innego. "Nie zbierać!". Cytuję: "Nie zbierać, nie zbierać i jeszcze raz nie zbierać!". Jak Pan z tego wybrnie?
C: Hahaha!
B: Pytanie, Panie redaktorze, było czy zbierać słabe gry? Tak że taka odpowiedź się sama przez się rozumie.
Doskonałe. :D Aż p. Mann z ukontentowaniem poglaskałby się po brzuszku.
"W grze doszło do momentu niedociągnięcia, który jest spowodowany wielkością gry i jej nieidealnością."
vegathedog, 2019
Kupię / Sprzedam
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 78 times
Been thanked: 252 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: jax »

DEATHLOK pisze: 20 lat dla produktu rozrywkowego to szmat czasu. Dzisiejsze gry to będą w przytłaczającej większości śmieci.
Totalne brednie. Gry z 1997, które posiadam nie zestarzały się ani o jotę.
I jak patrzę na lata 1998,1999, 2000, 2001... to nie ma żadnych szans, żeby gry z tych lat, które posiadam się zestarzały/znudziły etc w ciągu najbliższych lat. Wręcz przeciwnie w takiego Samuraia czy Roads&Boats grałem w ostatnio z ogromną przyjemnością.

W ogóle skąd takie wyssane z palca i niczym nie poparte tezy? (Czterej Pancerni nie są tu żadnym argumentem, 20 lat po ich powstaniu podobały się wielu osobom a pewnie i do dzis mają swych fanów; podobnie jak każdy inny 'przestarzały' produkt jak Kloss, Beatles czy Lem). Bez jaj.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
toblakai
Posty: 1267
Rejestracja: 19 mar 2014, 13:57
Has thanked: 220 times
Been thanked: 226 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: toblakai »

Patrząc na gry które mają potencjał stać się klasykami to faktycznie mogą być pozycje które będą cieszyć i za 20 lat. Jednak biorąc pod uwagę to ile gier jest rocznie rzucanych na rynek to jednak śmiało można stwierdzić, że większość zostanie zapomniana przez historię. Na szczęście gry typowo dla Graczy powinny przetrwać.
DEATHLOK
Posty: 285
Rejestracja: 09 cze 2017, 14:17

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: DEATHLOK »

jax pisze:
DEATHLOK pisze: 20 lat dla produktu rozrywkowego to szmat czasu. Dzisiejsze gry to będą w przytłaczającej większości śmieci.
Totalne brednie. Gry z 1997, które posiadam nie zestarzały się ani o jotę.
I jak patrzę na lata 1998,1999, 2000, 2001... to nie ma żadnych szans, żeby gry z tych lat, które posiadam się zestarzały/znudziły etc w ciągu najbliższych lat.
Totalny sentyment :)

Ja też lubie DoomTrooper czy DarkEden, Kryształy Czasu - ale rozumiem, że 80% ich uroku to nostalgia za młodością i tymi emocjami, które się miało przy tych grach WTEDY w 1997. A nie za rozgrywką - mechaniką, która się szybko starzeje. Gdyby pokazać te tytuły komuś dzisiejszemu to by zapewne przeszedł obojętnie. To tak jak ludzie powtarzają jakie były kiełbasy pyszne w PRL.

Świetny przykład to Talisman - gra młodości pewnie wielu 30+ forumowiczów (czy to Magia i Miecz czy Magiczny Miecz).
Dla ilu współczesnych planszówkowiczów, którzy nie mieli z tym styczności przed laty jest to atrakcyjny mechanicznie tytuł ?
Kontynuacja konta DREADNOUGHT2
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: rastula »

DEATHLOK pisze:
Świetny przykład to Talisman - gra młodości pewnie wielu 30+ forumowiczów (czy to Magia i Miecz czy Magiczny Miecz).
Dla ilu współczesnych planszówkowiczów, którzy nie mieli z tym styczności przed laty jest to atrakcyjny mechanicznie tytuł ?

no i strzeliłeś sobie sam gola ... bo właśnie się szykuje kolejna edycja ( po powrocie licencji do GW) a prawdziwy świat graczy ( wskazówka: to ten poza forum) zagrywa się w talizmana z pełnym ukontentowaniem ...


co muzyki i nowych nośników i odnowionego brzmienia ...to też nie do końca tak. Była chwila kiedy sprzedawano płyty z nakleją że dźwięk obrobion cyfrowo ... tyle że okazało się że ludzie tak sobie przyjęli tę obróbkę i raczej wolę brzmienie oryginałów , niektórzy wręcz "starej" płyty winylowej. Większość melomanów raczej krytycznie podchodzi do tych nowych wersji klasyki.

naturalnie masz wiele racji, mnóstwo tytułów trafi na śmietnik, ale te dobre się obronią, bo w nich po prostu nie ma się co popsuć... dobra mechanika ( matematyka) zawsze się obroni, dobra oprawa graficzna też ( jeśli jest dobra a nie tylko goni za modą). Naturalnie to będzie atrakcja głownie dla hobbystów - ale z kim i o czym my tu rozmawiamy ?
DEATHLOK
Posty: 285
Rejestracja: 09 cze 2017, 14:17

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: DEATHLOK »

Niestety nie znajduje żadnych info o nowym talismanie oprocz tego, że ma być wydany. Wierzę, że GW poradzi sobie lepiej, wyjdzie mroczniej niż FFG.

Sentyment wygrywa z mechanika w tym wypadku.
Kontynuacja konta DREADNOUGHT2
Awatar użytkownika
zakwas
Posty: 1777
Rejestracja: 19 mar 2014, 00:45
Lokalizacja: Zgierz
Has thanked: 7 times
Been thanked: 12 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: zakwas »

DEATHLOK pisze:
jax pisze:
DEATHLOK pisze: 20 lat dla produktu rozrywkowego to szmat czasu. Dzisiejsze gry to będą w przytłaczającej większości śmieci.
Totalne brednie. Gry z 1997, które posiadam nie zestarzały się ani o jotę.
I jak patrzę na lata 1998,1999, 2000, 2001... to nie ma żadnych szans, żeby gry z tych lat, które posiadam się zestarzały/znudziły etc w ciągu najbliższych lat.
Totalny sentyment :)

Ja też lubie DoomTrooper czy DarkEden, Kryształy Czasu - ale rozumiem, że 80% ich uroku to nostalgia za młodością i tymi emocjami, które się miało przy tych grach WTEDY w 1997. A nie za rozgrywką - mechaniką, która się szybko starzeje. Gdyby pokazać te tytuły komuś dzisiejszemu to by zapewne przeszedł obojętnie. To tak jak ludzie powtarzają jakie były kiełbasy pyszne w PRL.

Świetny przykład to Talisman - gra młodości pewnie wielu 30+ forumowiczów (czy to Magia i Miecz czy Magiczny Miecz).
Dla ilu współczesnych planszówkowiczów, którzy nie mieli z tym styczności przed laty jest to atrakcyjny mechanicznie tytuł ?
Żaden sentyment - ja we wspomnianego Samuraja akurat zagrałem pierwszy raz jakieś 1,5 roku temu. Świetna gra. Uwielbiam.

No i tak jak pisał imć Rastula - w Talismana grają kolejne pokolenia i lubią nie mniej, a nawet bardziej niż te 30+.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: rastula »

DEATHLOK pisze:Niestety nie znajduje żadnych info o nowym talismanie oprocz tego, że ma być wydany. Wierzę, że GW poradzi sobie lepiej, wyjdzie mroczniej niż FFG.

Sentyment wygrywa z mechanika w tym wypadku.
Naprawdę zobacz sobie na grupach planszowkowych na fb, w talismana graja ludzie młodsi niż polskie wydanie. Ale ja już koncze dyskusję, bo widzę że po prostu lubisz miec rację :).
Awatar użytkownika
costi
Posty: 3416
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 7 times
Been thanked: 3 times

Re: Jak nie pozwolić zepsuć sobie zabawy przez zbieractwo ?

Post autor: costi »

rastula pisze:
DEATHLOK pisze:
Świetny przykład to Talisman - gra młodości pewnie wielu 30+ forumowiczów (czy to Magia i Miecz czy Magiczny Miecz).
Dla ilu współczesnych planszówkowiczów, którzy nie mieli z tym styczności przed laty jest to atrakcyjny mechanicznie tytuł ?

no i strzeliłeś sobie sam gola ... bo właśnie się szykuje kolejna edycja ( po powrocie licencji do GW) a prawdziwy świat graczy ( wskazówka: to ten poza forum) zagrywa się w talizmana z pełnym ukontentowaniem ...


co muzyki i nowych nośników i odnowionego brzmienia ...to też nie do końca tak. Była chwila kiedy sprzedawano płyty z nakleją że dźwięk obrobion cyfrowo ... tyle że okazało się że ludzie tak sobie przyjęli tę obróbkę i raczej wolę brzmienie oryginałów , niektórzy wręcz "starej" płyty winylowej. Większość melomanów raczej krytycznie podchodzi do tych nowych wersji klasyki.

naturalnie masz wiele racji, mnóstwo tytułów trafi na śmietnik, ale te dobre się obronią, bo w nich po prostu nie ma się co popsuć... dobra mechanika ( matematyka) zawsze się obroni, dobra oprawa graficzna też ( jeśli jest dobra a nie tylko goni za modą). Naturalnie to będzie atrakcja głownie dla hobbystów - ale z kim i o czym my tu rozmawiamy ?
Co do muzyki i nowych nośników, to polecam się przejść nawet do Media Marktu czy Saturna i zobaczyć jaka jest oferta winyli...
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
ODPOWIEDZ