Merlin (Stefan Feld)

Tutaj można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SA INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
bober
Posty: 299
Rejestracja: 14 wrz 2011, 11:58
Lokalizacja: Zambrów
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times
Kontakt:

Merlin

Post autor: bober »

Wrzucam polska instrukcję do gry merlin
https://www.dropbox.com/s/5n43c60m1u49i ... L.pdf?dl=0
rondon_slk
Posty: 6
Rejestracja: 27 lis 2015, 18:27

Re: Merlin - Stefan Feld

Post autor: rondon_slk »

Jestem po 2 Partiach Merlina. Nie jest to zdecydowanie gra kalibru GWT ale bardzo płynnie chodzi nawet na 4 graczy. Nie chcę się tutaj odnosić do wcześniejszych wypowiedzi tylko w kilku zdaniach napisać o myślę.

Jest to bardzo sympatyczna gra. Lekka i łatwa, wytłumaczenie zasad zajmuje max 15 minut i można siadać. Zasadniczo nie ma Downtime’u bo w turze przeciwnika kombinujesz swoje ruchy tak aby jak najlepiej je wykorzystać. Oczywiście przeciwnik może twoje ruchy pokrzyżować przesuwając Merlina ale prawie zawsze jest jakieś wyjście. Jest trochę negatywnej interakcji ale polega ona w zasadzie na podbieraniu lepszych terenów na dodatkowej planszy i utrzymywaniu przewagi na obszarach. Masz 24 ruchy i musisz je jak najlepiej wykorzystać. Punktujemy wpływy w księstwach, wykonanie misji, pozbycie się flag zdrajców, przewagę w terytoriach. W grze dodatkowo pojawiają się flagi, które mogą być użyte jak instant. Każda z nich naprawdę może wiele namieszać.

Gdzieś wyczytałem, że w grze wkurza duża losowość i niedostateczna możliwość manipulacji kośćmi. No fakt losowość jest bo rzucasz kośćmi, ale manipulacja nimi jest na całkiem niezłą skalę. Są jabłka- jokery, laski Merlina no i wspomniane wcześniej flagi.

W naszej grupie próbowaliśmy ją porównać do innej gry i padło na Marco Polo. W skali BGG dostała od nas ocenę 7 a więc jest to całkiem spoko gra i chętnie zasiądę do kolejnej partii.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4714
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 381 times
Been thanked: 883 times

Re: Merlin - Stefan Feld

Post autor: BartP »

rondon_slk pisze:Jest trochę negatywnej interakcji ale polega ona w zasadzie na podbieraniu lepszych terenów na dodatkowej planszy i utrzymywaniu przewagi na obszarach.
To jest po prostu interakcja. Żadna tam negatywna.
Awatar użytkownika
evenstar
Posty: 658
Rejestracja: 22 lut 2014, 10:06
Lokalizacja: Katowice

Re: Merlin - Stefan Feld

Post autor: evenstar »

Wielkie dzięki za polską instrukcje :mrgreen: Już czytając ją i oglądając runthrough strasznie mi sie ta gra podoba mimo, że jeszcze w nią nie zagrałam, ale już mam i w sobote pierwsza partia, nie mogę się doczekać :D A tak odnośnie komponentów jeszcze to szczerze mówiąc mogli zrobić fajniejszą figurke Merlina, w kształcie czarodzieja i tak samo z excaliburem i z gralem, a w ogóle to w stosunku do planszy to te kostki jakieś strasznie małe są :P
przygarnę geeka :D zapraszam do grupy śląscy planszomaniacy :) https://www.facebook.com/groups/596625973748489/
Awatar użytkownika
Furan
Posty: 1527
Rejestracja: 21 mar 2008, 16:41
Lokalizacja: Warszawa, Wola
Has thanked: 9 times
Been thanked: 198 times

Re: Merlin - Stefan Feld

Post autor: Furan »

Recka Miami Dice.
jakiCHś - w tym wyrazie jest CH! || lepiej nie używa'ć apostrof'ów w ogóle, niż używa'ć ich w nadmiar'ze!

(S) Temporum; Mundus Novus, Montana
Awatar użytkownika
evenstar
Posty: 658
Rejestracja: 22 lut 2014, 10:06
Lokalizacja: Katowice

Re: Merlin - Stefan Feld

Post autor: evenstar »

2 pytania:
1. Czy komuś też nie brakuje czerwonego znacznika wpływu? Bo nie wiem czy zgubiłam czy nie było w zestawie :?
2. Jaki jest rozmiar koszulek na karty?
przygarnę geeka :D zapraszam do grupy śląscy planszomaniacy :) https://www.facebook.com/groups/596625973748489/
Awatar użytkownika
Ginet
Administrator
Posty: 222
Rejestracja: 02 cze 2012, 00:20
Has thanked: 2 times
Been thanked: 7 times

Re: Merlin - Stefan Feld

Post autor: Ginet »

Wrzucam reckę Merlina na Games Fanatic.

W zasadzie mogę powiedzieć, że mi się podoba. Nie jest to może najlepszy tytuł Felda, ale jest trochę główkowania, sporo decyzji, fajna walka o przewagi.

Trochę mam zastrzeżeń do manipulacji kostkami. Jabłko jest bardzo mocne, ale za to bardzo trudno je zdobyć (i w zasadzie jest to mocno losowe). Poza tym manipulować kostką można jeszcze tylko przy pomocy jednej flagi. Z drugiej strony jednak zazwyczaj istotniejsze jest jaką akcję wykonamy, a nie gdzie staniemy w wyniku ruchu, a kilka flag pozwala też na to wpływać.

Ogólnie dosyć lekka w zasadach gra dająca jednak sporo możliwości (niestety można czasem przymulić jak chce się je wszystkie policzyć). Ja jestem zadowolony, że dołączyła do mojej kolekcji :)
Polecam:
GAMESFANATIC - Największy serwis o grach planszowych i karcianych
NEWS GAMESFANATIC - Najnowsze wieści z planszówkowego świata
Awatar użytkownika
Tomzaq
Posty: 1721
Rejestracja: 09 maja 2014, 18:27
Lokalizacja: Silesia Superior
Has thanked: 112 times
Been thanked: 84 times

Re: Merlin - Stefan Feld

Post autor: Tomzaq »

Szykuje się dodatek. Jest kampania na KS: https://www.kickstarter.com/projects/10 ... for-merlin
Who is John Galt?
Posiadam
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4089
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Merlin (Stefan Feld)

Post autor: Gizmoo »

Nekromancja!!! :lol:

Z racji tego, że Merlin został moją grą miesiąca w lipcu, obiecałem, że skrobnę o nim co nie co. I muszę przyznać, że długo się zbierałem do napisania poniższego tekstu. Głównie z jednego powodu – gra zebrała sporo hejtu, szczególnie w polskim środowisku recenzenckim. :cry:

Trudno więc napisać o mojej miłości do gry, którą sekują niemal wszyscy. Bo mnie Merlin zachwycił i podejrzewam, że albo recenzenci nie doczytali wszystkich zasad i grali źle, albo – podeszli do gry ze złym nastawieniem. Merlin nie jest bowiem grą, w której mamy nad wszystkim kontrolę. To jest typ gry, w której czynnik losowy musimy mitygować niemal wyłącznie naszymi błyskotliwymi ruchami. Krótka kołderka, spory narzut zasad i mikrozasad, oraz problemy z czytelnością planszy (pstrokacizna) nie poprawiają odbioru. Jednak gdy choć trochę pozna się wszystkie zależności, przejdzie na drugą stronę lustra w kierunku Avalonu – gra potrafi zaskakiwać! I co ważniejsze – dawać mnóstwo frajdy!

Ale po kolei - Merlin „chodził” za mną od dawna. I to nie przez nazwisko Felda, a przez nazwisko Michaela Rienecka. Mojego ulubionego autora gier euro.

Rieneck, najlepszy był zawsze w duetach. Ze Stadlerem stworzył swoje najlepsze gry, a szczyt jego designerskich lat, przypadał na okres, w którym wyszła Cuba. Niestety Stadler wycofał się z projektowania planszówek, a sam Rieneck trochę się pogubił, tworząc gry ciekawe, ale którym daleko było do wybitności. Wpadł nagle w jakąś manię różnego wykorzystywania kostek na milion dziwnych sposobów. O ile Fortuna była jeszcze bardzo ciekawa (bo był tam Stadler), o tyle kolejne gry tyłka nie urywały, a Grog Island miała wręcz kilka kuriozalnych rozwiązań i chybionych strzałów. I choć Słup Ognia ciekawie wykorzystywał kości, to gra nie osiągnęła sukcesu. Była zbyt skomplikowana jak na grę rodzinną, a jednocześnie zbyt losowa i płytka, by zainteresowali się nią hardkorowi gamerzy. Dodatkowo – miała dość chamską interakcję, przez którą odbili się od niej wszyscy miłośnicy pokojowego nabijania punktów.

Na całe szczęście, ktoś poznał Rienecka z Feldem i tak powstał Merlin. Gra, która w intrygujący sposób łączy szalone pomysły jednego, ze sznytem i zazębiającymi się mechanikami, drugiego z autorów. Czuć „rękę” i jednego twórcy i drugiego, co w grach powstających w komitywie, jest bardzo rzadkie.

Merlin, to z pozoru typowa sałatka punktowa. Mamy trzy kości, które sterują naszym jednym rycerzem i jedną kość, która steruje Merlinem. Oczka na wyrzuconych kościach, to ilość pól o które możemy przesunąć rycerza, bądź Merlina, na dość typowym rondlu. Trochę taki roll to move. Dalej dzieją się jednak rzeczy o dużo ciekawsze, bowiem wszystko stanowi przestrzenną zagadkę, a kluczowa w tej grze jest kolejność wykonywanych akcji, umiejętność wykorzystywania bonusów, oraz najważniejsze – timing wykonywanych akcji. Merlinem bowiem ruszać mogą wszyscy, więc trzeba ocenić w którym momencie najlepiej go wykorzystać. Nie będę jednak tłumaczył tu zasad, bo jest tego od groma. Bardzo ciekawa jest w grze interakcja, wzajemne wypychanie, a także fajnie rozwiązana większościówka w księstwach i na posiadłościach.

O klimacie nie będę się rozpisywał, bo w sumie gdyby nie ilustracje – to by go nie było WCALE. :lol: Gra jest abstraktem, sucharem do dziesiątej potęgi i nawet klimatyczne tłumaczenie (o co zawsze się staram), niespecjalnie pomoże w zrozumieniu mechaniki. W grę trzeba się wgryźć, poznać zależności, a pierwszy kontakt z rozgrywką – może być bardzo bolesny. Gracz ma wrażenie braku kontroli i nadmiernej losowości. Jednak gdy tylko grę się dobrze pozna, to nagle okazuje się, jak bardzo tą losowość można mitygować i jak bardzo ważne jest korzystanie z flag, by realizować swój plan. Bez sprawnego ich wykorzystania – nie tylko nie ma szans na zwycięstwo, ale nie ma szans na płynną rozgrywkę.

Reasumując – nie dziwię się, że gracze odbili się od Merlina po jednej partii. Nie jest łatwo ogarnąć zależności, a jeszcze trudniej – wykorzystywać wszystko z głową. Ale gra zachęca do eksploracji (przynajmniej mnie :P ), bo zdarzają się satysfakcjonujące, ciekawe sytuacje, gdy sprytnym ruchem, rozkminieniem układu pól i kolejności akcji – robimy wspaniały ruch, który wyciąga nas z tarapatów, albo daje sporo punktów.

Dodatki do Merlina jeszcze bardziej go usprawniły. Queenie 1 jest w zasadzie niezbędny. Tylko z nim walka o posiadłości nabiera sensu. W podstawce czuć niestety, że są trochę „na doczepkę. Za to to, co robi z tą grą dodatek Arthur, to jest miazga! Podnosi poziom kombinowania o kilka poziomów do góry, czyniąc z Merlina ciężką grę, po której zmęczenie komórek mózgowych jest ewidentne. Gra z Arturem wchodzi na wyższy poziom, ale dla mnie trochę jest zbyt męcząca, bo po rozgrywce, od ilości opcji (i złych decyzji :lol: ) jestem wypruty absolutnie.

Żeby nie było tak różowo, to na koniec kilka (obiektywnych) wad:

1. Gra niestety sprzyja totalnie długiemu rozkminianiu ruchów. Downtime potrafi być przytłaczający. Szczególnie z dodatkiem Arthur. Rozgrywka z myślicielami, POTĘŻNIE wydłuża partię. Jeżeli ktoś nie znosi długo rozkminiać swojego ruchu i jednocześnie irytuje go jak inni długo kombinują – powinien omijać Merlina z daleka. Z dodatkiem Arthur gra wydłuża się geometrycznie. We trzy osoby zamknęliśmy rozgrywkę w czasie 3 godziny i 15 minut i to bez setupu i zwijki. Jasne, trochę za dużo kombinowaliśmy, ale ostrzegam – gra może trochę potrwać. Pudełkowe 70 minut – to fikcja.

2. Plansza jest bardzo kolorowa. Przez co – dla niektórych nieczytelna. Idzie się przyzwyczaić, ale proces „adaptacji” trochę trwa.

3. Karty misji są dosyć losowe. Czasami można niestety się na nich „zaciąć”. Trzeba wtedy zacząć punktować na czymś innym, ale łatwe to jest jedynie w teorii. Takie „zacinki” są rzadkie, ale się niestety zdarzają. Po części jest to wina gracza, bo może wybierać karty z marketu (zamiast w ciemno) i pod nie grać, ale czasami jest to bardzo trudne. Można mieć więc smutne wrażenie "niesprawiedliwości" dociągu. I co gorsza... Czasami nie jest to tylko "wrażenie".

4. Gra ma krótką kołderkę. Nie da się zrobić wszystkiego, a co gorsza – często nie da się zrobić tego, czego by się najbardziej chciało. It’s not a Bug. It’s a feature. :lol:

I wreszcie na koniec sprawa najważniejsza. To nie jest gra, w którą gramy jak chcemy. To jest gra w której z gónwa musimy ukręcić bicz. Często rzut kośćmi jest nie po naszej myśli i musimy rozkminić, jak z tej kupy cokolwiek ugrać. Jeżeli ktoś nie zbierał sztandarów, które dają elastyczność – może mieć poczucie braku kontroli nad rozgrywką. Tutaj, niestety, trzeba przygotować się na najgorszą ewentualność i w odpowiednim momencie korzystać z „ułatwiaczy”. Jeżeli ktoś oczekuje, że będzie robił co chce, że wszędzie będą modyfikatory do rzutu, to srodze się na Merlinie rozczaruje. Jest momentami bardzo ciężko i bardzo smutno, ale jednocześnie błędne decyzje gracza widać jak na dłoni i choć można psioczyć na bogów kości – pretensje można mieć również do siebie. Jednak w całym tym morzu trudności, jest też olbrzymia satysfakcja, gdy wykombinuje się kilka fantastycznych ruchów.

Dla mnie – to kapitalne euro. 9/10 z dodatkami. Zaznaczam jednak, że Queenie 1 jest moim zdaniem niezbędne, by w pełni cieszyć się tytułem. ;)

P. S. Niech jakiś mod doda do autorów Michaela Rienecka, bo jego wkład w ten projekt jest równy, jak nie większy, niż Felda.

EDYTKA: W amoku pisania, zapomniałem dodać fotki. No więc kilka zdjęć z naszych rozgrywek:
Spoiler:
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4089
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Merlin (Stefan Feld)

Post autor: Gizmoo »

Dwa dni temu Rahdo wrzucił recenzję Artura i choć chwali dodatek to jednocześnie marudzi bardzo na dołożenie kolejnej warstwy decyzyjnej, zwiększenie paraliżu decyzyjnego, który mocno wydłuża rozgrywkę:

https://www.youtube.com/watch?v=v83XvMTfSEI

Widocznie Rahdo nie lubi jak za bardzo palą mu się zwoje. :lol:
Spoiler:
Awatar użytkownika
crazygandalf
Posty: 415
Rejestracja: 14 lut 2016, 16:25
Has thanked: 76 times
Been thanked: 471 times
Kontakt:

Re: Merlin (Stefan Feld)

Post autor: crazygandalf »

To my też dołączymy z nekromancją, bo Merlin nam się podoba. I nagraliśmy o niej materiał. Uwzględniamy dodatek Knights of the Round Table:
https://youtu.be/IUlnzjB0k-0
ODPOWIEDZ