Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3069
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 8 times
Been thanked: 88 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: cezner »

Ten wątek kompletnie nie ma sensu. Chyba, że pod wypowiedzią każdy wrzuci jeszcze swoje TOP 10 najlepszych gier.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: rastula »

cezner pisze:Ten wątek kompletnie nie ma sensu. Chyba, że pod wypowiedzią każdy wrzuci jeszcze swoje TOP 10 najlepszych gier.

jeśli ktoś poda dlaczego się wynudził to ma sens ... ja sam napisałem np. że gra jest OK, tylko nie nadaje się do gry w 4 osoby.
Awatar użytkownika
Jiloo
Posty: 2422
Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 524 times
Been thanked: 456 times
Kontakt:

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: Jiloo »

cezner pisze:Ten wątek kompletnie nie ma sensu. Chyba, że pod wypowiedzią każdy wrzuci jeszcze swoje TOP 10 najlepszych gier.
Mam dokładnie takie same odczucia. Część tych gier to tytuły podczas których świetnie się bawiłem.
W zasadzie można założyć, że nawet najlepiej oceniana gra komuś nie podejdzie i będzie się nudzić podczas gry.
| keep-disco-evil |
mam | szukam | oddam
Awatar użytkownika
Namurenai
Posty: 564
Rejestracja: 03 sty 2017, 12:17
Lokalizacja: Warszawa (Mokotów)
Has thanked: 378 times
Been thanked: 213 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: Namurenai »

Jiloo pisze:
cezner pisze:Ten wątek kompletnie nie ma sensu. Chyba, że pod wypowiedzią każdy wrzuci jeszcze swoje TOP 10 najlepszych gier.
Mam dokładnie takie same odczucia. Część tych gier to tytuły podczas których świetnie się bawiłem.
W zasadzie można założyć, że nawet najlepiej oceniana gra komuś nie podejdzie i będzie się nudzić podczas gry.
Mam zupełnie inne odczucia.
Nikt nie stara się tutaj przekonać innych, że dana gra posysa, albo że nie należy w nią grać.
I w zasadzie można założyć, że nawet najgorsza gra komuś podejdzie. Ale po co zakładać cokolwiek w tym temacie?
Bardzo przyjemnie czyta mi się opisane przez graczy wrażenia z rozgrywek i ciekawy (dla mnie) jest rozstrzał w tytułach i podejściach do nich.

On topic:
We wspomniany wcześniej Belfort uwielbiam grać. Ale partia w 5 osób, gdzie czterech graczy grało pierwszy raz, a trzech to typowe APeki...
Goddamnit, prawie tak nudne jak Talizman ze wszystkimi dodatkami w 4 osoby bez żadnych homeruli :P
Ostatnio zmieniony 03 lip 2017, 14:44 przez Namurenai, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4104
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2631 times
Been thanked: 2546 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: Gizmoo »

Mam wrażenie, że niektórzy trochę mylą temat. Wypisują tytuły które im nie podeszły (z różnych przyczyn), zamiast opisywać konkretne partie, przy których przysypiali i musieli podpierać się nosem, bądź byli zmuszeni zająć się czymś innym. Choćby wypiciem mocnego espresso.

Gdybym miał wyszczególnić rozgrywki przy których skrajnie się wynudziłem (i robiłem inne rzeczy usiłując zabić nudę), to były by to:

Ticket To Ride: Europe - To była jedna z najgorszych rozgrywek w moim życiu, a bez cienia wątpliwości - najnudniejsza. Ponad dwie godziny potwornie wleczącej się, nudnej jak flaki z olejem rozgrywki w pięcioosobowym składzie. Po tej jednej (pierwszej i ostatniej) partii - znienawidziłem ten tytuł. Pomijając downtime (serio nie wiem jak można mieć przy tej grze paraliż decyzyjny), to sama rozgrywka wydawała mi się tak mało angażująca intelektualnie, że równie dobrze mógłbym na sąsiednim stole turlać kostką do Monopoly. Potworna nuda.

Taluva - po pierwszych pięciu minutach wiedziałem już, że to nie moja bajka. Nie chciałem jednak psuć gry innym i dotrwałem do końca. Z wielkim trudem, potwornie się nudząc i błagając o rychłe zakończenie rozgrywki. To taki przypadek, który jest najgorszy. Siadłem do gry z wielkim entuzjazmem, widząc piękne kolorowe komponenty i zachwalającego grę właściciela, po czym po wytłumaczeniu zasad i kilku pierwszych ruchach mina rzedła mi coraz bardziej. Po 10 minutach chciałem, żeby to się już skończyło. Zbyt abstrakcyjne, bym mógł czerpać z tego jakąkolwiek przyjemność.

Było oczywiście więcej nudnych partii, ale wymazałem je z pamięci. Szczególnie, że powodem była albo spora ilość osób i konieczność długiego czekania na swoją kolejkę (co niekoniecznie musi oznaczać słabą, nudną grę), albo gra mnie zwyczajnie irytowała. Byłem więc zbyt wkurzony by się nudzić. :lol:

Muszę jednak wymienić kilka tytułów, przy których wynudziłem się strasznie: Yamatai (w cztery osoby), Wiertła, Skały, Minerały (w cztery osoby), Mission: Red Planet (w sześć osób).

Generalnie nudzę się przy tytułach, które posiadają następujące właściwości:

1. Są pozbawione emocji.
2. Nie stanowią wyzwania intelektualnego.
3. Są zbyt abstrakcyjne.
4. Posiadają duży downtime i nie wymagają ciągłego śledzenia ruchów przeciwnika.

Jeżeli jakaś gra posiada w dowolnej konfiguracji przynajmniej dwie z tego zbioru cech - na bank będę się nudził. Tak, szachy - pomimo iż stanowią wyzwanie intelektualne - wpisują się w ten schemat idealnie. I nie wyobrażam sobie dzisiaj siebie siedzącego przy szachownicy.
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4631
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1024 times
Been thanked: 1940 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: warlock »

Ticket To Ride: Europe - To była jedna z najgorszych rozgrywek w moim życiu, a bez cienia wątpliwości - najnudniejsza. Ponad dwie godziny potwornie wleczącej się, nudnej jak flaki z olejem rozgrywki w pięcioosobowym składzie. Po tej jednej (pierwszej i ostatniej) partii - znienawidziłem ten tytuł. Pomijając downtime (serio nie wiem jak można mieć przy tej grze paraliż decyzyjny), to sama rozgrywka wydawała mi się tak mało angażująca intelektualnie, że równie dobrze mógłbym na sąsiednim stole turlać kostką do Monopoly. Potworna nuda.
O cholera, zapomniałem o TTR! Podpisuję się rękami i nogami pod tym. Nuda i rozczarowanie masakryczne...
Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3069
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 8 times
Been thanked: 88 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: cezner »

rastula pisze:
cezner pisze:Ten wątek kompletnie nie ma sensu. Chyba, że pod wypowiedzią każdy wrzuci jeszcze swoje TOP 10 najlepszych gier.

jeśli ktoś poda dlaczego się wynudził to ma sens ... ja sam napisałem np. że gra jest OK, tylko nie nadaje się do gry w 4 osoby.
Tak, oczywiście w takim przypadku będzie to miało sens. Np Yamatai na 4 osoby to będzie jak podejrzewam niegrywalny potworek (grałem tylko w dwie osoby).
Ale wiadomo, że miłośnik klimatycznych ameri odbije się prawdopodobnie od Cywilizacji: Poprzez Wieki bo dla niego to będzie tylko nudne przestawianie kosteczek. A znowu miłośnik ciężkich ekonomów zanudzi się na śmierć przy Arkham Horror czy innym Descencie/ Munchkinie.

A jak już tak mówimy o nudnych grach.
Raz mało nie umarłem z nudów przy Battlestar Galaktyce, ale znowu kolejna gra z zupełnie innym towarzystwem była niezwykle emocjonująca i ciekawa. No ale ten typ tak ma.
Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3069
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 8 times
Been thanked: 88 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: cezner »

Gizmoo pisze: Generalnie nudzę się przy tytułach, które posiadają następujące właściwości:

1. Są pozbawione emocji.
2. Nie stanowią wyzwania intelektualnego.
3. Są zbyt abstrakcyjne.
4. Posiadają duży downtime i nie wymagają ciągłego śledzenia ruchów przeciwnika.

Jeżeli jakaś gra posiada w dowolnej konfiguracji przynajmniej dwie z tego zbioru cech - na bank będę się nudził. Tak, szachy - pomimo iż stanowią wyzwanie intelektualne - wpisują się w ten schemat idealnie. I nie wyobrażam sobie dzisiaj siebie siedzącego przy szachownicy.
No i widzisz Gizmoo, w tym jest właśnie problem, że każdy inaczej widzi emocje. Dla mnie w Agricoli czy Le Havre jest mnóstwo emocji, a dla kogoś innego w tych grach nie ma w ogóle emocji. No bo jakie można mieć emocje przy hodowli krówek i marchewki :lol:
Awatar użytkownika
cactusse
Posty: 479
Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 390 times
Been thanked: 330 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: cactusse »

...Vinhos (w wersji Deluxe).

Pierwsza partia, zasady wytłumaczone całkiem sprawnie przez właściciela.

Ponieważ do gry czułem delikatną niechęć (liczyłem na partię w inny tytuł), byłem ostatni w kolejności, z przekory postanowiłem zagrać inaczej niż przeciwnicy, w duchu licząc na to, że gra pozwala na dosyć odmienne strategie.
Postanowiłem mieć dużo działek tylko w dwóch-trzech regionach bez dodatkowych inwestycji, rzucić się na wcześnie na eksport i wykorzystywać akcje biegania na festyn by zaklepać sobie bonus do prezentacji. Po pierwszej rundzie widać było, że festyn mogę spokojnie poddać, po drugiej, że grę mogę spokojnie poddać, a jak wyjdę po cichu, to nie będzie to miało ani żadnego wpływu na wynik a przeciwnicy zapewne nawet tego nie zauważą.
Gdy pojawiły się kafelki końcowych bonusów, większość premiująca posiadanie dużej ilości regionów i inwestycji, to było jak kopanie leżącego.

Fajna gra, ale miejsca na fantazje to tam zbyt dużo nie ma... ;-)
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7330
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 459 times
Been thanked: 1106 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: detrytusek »

cactusse pisze:...Vinhos (w wersji Deluxe).

Pierwsza partia, zasady wytłumaczone całkiem sprawnie przez właściciela.

Ponieważ do gry czułem delikatną niechęć (liczyłem na partię w inny tytuł), byłem ostatni w kolejności, z przekory postanowiłem zagrać inaczej niż przeciwnicy, w duchu licząc na to, że gra pozwala na dosyć odmienne strategie.
Postanowiłem mieć dużo działek tylko w dwóch-trzech regionach bez dodatkowych inwestycji, rzucić się na wcześnie na eksport i wykorzystywać akcje biegania na festyn by zaklepać sobie bonus do prezentacji. Po pierwszej rundzie widać było, że festyn mogę spokojnie poddać, po drugiej, że grę mogę spokojnie poddać, a jak wyjdę po cichu, to nie będzie to miało ani żadnego wpływu na wynik a przeciwnicy zapewne nawet tego nie zauważą.
Gdy pojawiły się kafelki końcowych bonusów, większość premiująca posiadanie dużej ilości regionów i inwestycji, to było jak kopanie leżącego.

Fajna gra, ale miejsca na fantazje to tam zbyt dużo nie ma... ;-)
Trochę nie jarzę co tam nawywijałeś. Gra pozwala na różne strategie ale w jednej działce możesz mieć max 2 winnice - bez usprawnień jest kiepsko. Co jest dość logiczne bo jeśli nie inwestujesz w swoje wino to ono nie będzie dobre. 4 gracz wcale nie ma przechlapane. Zresztą po pierwszej rundzie już nie ma 1,2, 4 gracz tylko wszyscy są wymieszani tzn pierwszy gracz nie ma z tego powodu żadnych korzyści. A jeśli mimo wszystko chcesz zmienić kolejność zagrywania to też można.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Pixa
Posty: 1992
Rejestracja: 10 lip 2013, 13:24
Been thanked: 3 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: Pixa »

cezner pisze: Ale wiadomo, że miłośnik klimatycznych ameri odbije się prawdopodobnie od Cywilizacji: Poprzez Wieki bo dla niego to będzie tylko nudne przestawianie kosteczek. A znowu miłośnik ciężkich ekonomów zanudzi się na śmierć przy Arkham Horror czy innym Descencie/ Munchkinie.

Zakładam, że na Forum są ludzie, którzy orientują się w co chcą grać (euro/ameri/lekkie/ciężkie itd.) Chodzi mi o nudę / zawód w grze na którą nastawialiśmy się pozytywnie. Tak miałem właśnie ze SmallWorldem - liczyłem na lekką rozkminę, podszczypywanie wrogów, ustalenie jakiejś strategii, a dostałem worek nudy.
--
Próbówka Music House - sale prób i studio nagrań we Wrocławiu
www.sala-prob-wroclaw.pl
Awatar użytkownika
romeck
Posty: 2875
Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
Lokalizacja: Warszawa / Łódź
Has thanked: 8 times
Been thanked: 5 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: romeck »

Moja lista płaczu i nudów przeraża nawet mnie: Arkham Horror, Terra Mystica, Ora Et Labora, Szklany Szlak, O Mój Zboże, Zamki Szalonego Króla Ludwika, Wiertła, Skały, Minerały, La Granja... Każda z tych gier miała być ekscytująca, porywająca, ech...
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
Awatar użytkownika
adam_k27
Posty: 721
Rejestracja: 28 cze 2013, 10:07
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 19 times
Been thanked: 19 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: adam_k27 »

Ja ostatnio dałem się namówić dzieciom na rozgrywkę w magię i miecz. Graliśmy chyba około 2 godzin. Oczywiście gry nie skończyliśmy. Ostatnia godzina to była już raczej męka. Swoją drogą spodziewałem się że tak będzie właśnie wyglądać rozgrywka i się nie pomyliłem.

Wysłane z mojego LG-K220 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
mikeyoski
Posty: 1523
Rejestracja: 08 lut 2015, 00:32
Has thanked: 278 times
Been thanked: 172 times
Kontakt:

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: mikeyoski »

Niedawno grałem w Talismana na andku. Wytrzymałem z pół godziny i wyleciał z hukiem. A kiedyś Mim tak mi się podobała :-)
Awatar użytkownika
poooq
Posty: 1237
Rejestracja: 28 lut 2009, 22:04
Lokalizacja: Warszawa Wesoła
Has thanked: 131 times
Been thanked: 57 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: poooq »

Cluedo. Za każdym razem to samo: Zieliński świecznikiem w sypialni.
Po co piać, gdy można grać?
koczkodan
Posty: 232
Rejestracja: 21 cze 2017, 12:38
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: koczkodan »

ostatniego gota planszowego. wyjatkowo w 5 osob (nie polecam na 6 zdecydowanie lepiej) wygral gosc ktoremu sojusznik oddal swoje zamki. nuda i zalosc w jednym.

poza tym gry gdzie kulanie kostka to 90% rozgrywki nudza mnie.
as.nielo
Posty: 227
Rejestracja: 01 maja 2017, 21:30
Has thanked: 6 times
Been thanked: 11 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: as.nielo »

Jamaica i CIA... grałem chyba za kare :-/
Awatar użytkownika
ghostdog
Posty: 645
Rejestracja: 20 sty 2006, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: ghostdog »

1. Osadnicy z Catanu -mimo to wciąż trzymam wersję drewnianą - chyba przez sentyment, bo to pierwsza gra, którą lata temu kupiłem synowi.
2. Magia i Miecz - nie jestem w stanie zdzierżyć łażenia w kółko totalnie bez sensu.
"Obydwaj pochodzimy ze starożytnych plemion Obydwaj jesteśmy już na wymarciu Wszystko wokół nas zmienia się....."
moja lista
http://boardgamegeek.com/collection/use ... own=1&ff=1
Awatar użytkownika
Bardok
Posty: 607
Rejestracja: 23 mar 2010, 18:42
Has thanked: 40 times
Been thanked: 111 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: Bardok »

CELESTIA - ok, jest tam push your luck, ale generalnie nie rozumiem czym się ludzi jarają, ja chciałem wysiąść po pierwszej rundzie, a musiałem męczyć się do końca, który przychodzi tak z d**y, że masakra... jeszcze kilka punktów, ale pewnie ktoś skończy już... jeszcze tylko kilka punktów, ale ktoś MUSI skończyć już, nie? Nigdy więcej!
When they kick out your front door, How you gonna come? With your hands on your head or on the trigger of your gun!?

______Moja kolekcja______Wymienię/sprzedam______
jacenty
Posty: 11
Rejestracja: 10 maja 2015, 09:59
Lokalizacja: Świętochłowice

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: jacenty »

Ja myślę, że dużo zależy od towarzystwa z jakim się gra. Jak mi się zebrała ekipa to każdą grę potrafiła zniszczyć bez względu na złożoność, interakcję, itp. ...

Choć na powtórkę w Caylusa nikt mnie nie naciągnie ;)
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1965
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 191 times
Been thanked: 839 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: Neoptolemos »

To ja wymienię dwie gry, które generalnie bardzo lubię: wspominani już Osadnicy: NI i Lewis & Clark.

Do Osadników nigdy, przenigdy nie siadam już w więcej niż 2 osoby. Z kolei Lewis & Clark jest ciekawszy w więcej, ale jak zaproponowałem pięciosobową partię gdzie a) nikt poza mną nie znał gry i b) było dwoje wolnomyślicieli, to cierpiałem okrutnie. Tu trzeba sobie wyszkolić partnerów ;)
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
nakago
Posty: 257
Rejestracja: 16 mar 2012, 16:38
Has thanked: 28 times
Been thanked: 38 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: nakago »

hipcio_stg pisze:Puerto Rico... Zawód życiowy jak do tej pory. Spodziewałem się na prawdę szału po opiniach i rankingach, a to taki średni średniak. Więcej radochy mam ze splendora.
OMG :lol: :shock:
nakago
Posty: 257
Rejestracja: 16 mar 2012, 16:38
Has thanked: 28 times
Been thanked: 38 times

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: nakago »

cezner pisze:
Gizmoo pisze: Generalnie nudzę się przy tytułach, które posiadają następujące właściwości:

1. Są pozbawione emocji.
2. Nie stanowią wyzwania intelektualnego.
3. Są zbyt abstrakcyjne.
4. Posiadają duży downtime i nie wymagają ciągłego śledzenia ruchów przeciwnika.

Jeżeli jakaś gra posiada w dowolnej konfiguracji przynajmniej dwie z tego zbioru cech - na bank będę się nudził. Tak, szachy - pomimo iż stanowią wyzwanie intelektualne - wpisują się w ten schemat idealnie. I nie wyobrażam sobie dzisiaj siebie siedzącego przy szachownicy.
No i widzisz Gizmoo, w tym jest właśnie problem, że każdy inaczej widzi emocje. Dla mnie w Agricoli czy Le Havre jest mnóstwo emocji, a dla kogoś innego w tych grach nie ma w ogóle emocji. No bo jakie można mieć emocje przy hodowli krówek i marchewki :lol:
dokładnie, ludzie odnajdują emocje w przeróżnych rzeczach, zależy to od ich charakteru, usposobienia, wrażliwości i wyobraźni, dla jednej osoby spacer po łące będzie fascynującym doznaniem, a dla drugiego nudną stratą czasu

ten temat służy moim zdaniem zaspokojeniu potrzeby wyrażania się, bo na pewno nie powinien służyć jako sugestia, które gry są do kitu, czy których gier unikać, życie jest po to żeby przeżywać i doświadczać je samemu, a nie odwrotnie
Awatar użytkownika
Veridiana
Administrator
Posty: 3237
Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
Lokalizacja: Czyżowice
Has thanked: 15 times
Been thanked: 60 times
Kontakt:

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: Veridiana »

Ostatnie nudy przeżyłam nad Anachrony. Śliniłam się na tę grę okrutnie, a pierwsze trzy rozgrywki to był niemal fizyczny ból, który zaczynał się gdzieś koło 3. rundy i drążył ciało i mózg, szepcąc "Boże, nie jesteśmy jeszcze nawet w połowie...". Naprawdę, nigdy wcześniej nie skręcało mi kiszek tak mocno w oczekiwaniu na koniec. Ale potem zmieniłam oczekiwania co do tego tytułu i ból minął. Teraz mogę nawet zagrać i nie cierpieć, aczkolwiek paznokci z emocji nie obgryzam.
Awatar użytkownika
mikeyoski
Posty: 1523
Rejestracja: 08 lut 2015, 00:32
Has thanked: 278 times
Been thanked: 172 times
Kontakt:

Re: Dawno się tak nie wynudziłem jak grając w...

Post autor: mikeyoski »

Fantazja od Foxów. Prosta gra, która została spartolona poprzez brak czytelności i konieczność żmudnego liczenia po każdej rundzie

Tapnięte z espiątki
ODPOWIEDZ