51. Stan: Master Set (Ignacy Trzewiczek)

Tutaj można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SA INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
ramar
Posty: 996
Rejestracja: 03 lis 2014, 18:26
Lokalizacja: Kalisz
Been thanked: 2 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: ramar »

Wroobel pisze:
ramar pisze:
koczkodan pisze:Czuć, że gra jest inna w zależności od zestawu
Mółgbys w kilku słowach opisać tę inność: sama podstawka i podstawka z poszczególnymi dodatkami?
U mnie nie zuważyliśmy za bardzo różnic i gramy ze wszystkim naraz. I jest fajnie :)
Ale może coś przeoczyliśmy?
To chyba do mnie :) Tak w skrócie:
podstawka+zima: łatwiej o surowce i łatwiej o przebudowy w moim odczuciu. Więcej kombinowania i przetwarzania. Jeżeli gry nie zakończymy w 4 turze, to w 5 mamy ogromną ilość kart i dużo dostępnych opcji.

podstawka+nowa era: mało rozgrywek na samym początku. Jeśli dobrze pamiętam: łatwiej o pistolety i łatwiej je przerabiać. W teorii miało to zwiększyć ilość plądrowania - również pomiędzy graczami (czy tak jest rzeczywiście, nie wypowiem się).

podstawka+zgliszcza: Mamy kolejny wymiar kombinowania w porównaniu do podst.+zima. Jest więcej opcji (możemy pozyskiwać ruiny i dobierać kartę ze stosu kart odrzuconych przeciwnika oraz dochodzą żółte karty połączeń), jest ogólnie trudniej o surowce, mam wrażenie, że tempo gry nieco zwalnia.

Jednak jakby nie zmieszać kart, to nadal jest to ta sama gra, z uwypuklonymi nieco niektórymi cechami, lub rozwiązaniami. Plusem mniejszej talii jest to, że łatwiej coś zaplanować i na coś liczyć w dłuższej perspektywie.
Awatar użytkownika
Pastorkris
Posty: 901
Rejestracja: 10 lis 2009, 07:30
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 1 time
Been thanked: 3 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: Pastorkris »

Nasze pierwsze dwuosobowe partie graliśmy 5 rund. Teraz 3 ostatnie partie kończyłem w 4rtej, no i wygląda na to, że już tak zostanie (przynajmniej na samej podstawce) :)
ko2a
Posty: 761
Rejestracja: 08 gru 2014, 17:06
Lokalizacja: Zabrze
Has thanked: 195 times
Been thanked: 22 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: ko2a »

Pastorkris pisze:Nasze pierwsze dwuosobowe partie graliśmy 5 rund. Teraz 3 ostatnie partie kończyłem w 4rtej, no i wygląda na to, że już tak zostanie (przynajmniej na samej podstawce) :)
Da się w trzeciej :p
pegzi
Posty: 537
Rejestracja: 14 maja 2013, 08:57
Has thanked: 6 times
Been thanked: 36 times
Kontakt:

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: pegzi »

Awatar użytkownika
Bary
Posty: 3064
Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 73 times
Been thanked: 47 times
Kontakt:

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: Bary »

Tak z ciekawości, czym charakteryzuje się ta większa głębia względem Osadników?
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy

Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3062
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 8 times
Been thanked: 87 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: cezner »

Choćby to, że pojawiają się żetony kontaktu, na kartach pojawia się dystans.
W Osadnikach zniknął dystans, to znacznie zmieniło rozgrywkę (uprościło).

"Twórca dokonał wręcz niemożliwego, gdyż tak naprawdę wyrzucił wszystko co było niepotrzebne w poprzedniej edycji gry, dodał kilka pomysłów z których skorzystał w Osadnikach i stworzył coś naprawdę genialnego"

Niestety, z tym zdaniem nie mogę się zgodzić. Jak ktoś tu mówi o głębi, to stary 51 Stan to Rów Mariański, nowy 51 Stan to powiedzmy Morze Bałtyckie a Osadnicy to gdzieś w okolicach Zatoki Puckiej.
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4124
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 308 times
Been thanked: 342 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: tomb »

Ja chciałbym wiedzieć, co "było niepotrzebne" w pierwotnym 51. Stanie i dlaczego?
Moim zdaniem autor grę zwyczajnie, żeby nie powiedzieć - ordynarnie, uprościł, by stała się przystępna dla tych, którzy nie chcieli (lub nie mogli) poświęcić należytej uwagi na poznanie pierwotnych zasad. I tylko tyle. Zagranie rynkowe jak najbardziej słuszne, ale dobrze, że nie wszyscy tak robią. Wyobrażacie sobie gry od GMT poddane takiemu liftingowi...?
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
Bary
Posty: 3064
Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 73 times
Been thanked: 47 times
Kontakt:

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: Bary »

cezner pisze:Choćby to, że pojawiają się żetony kontaktu, na kartach pojawia się dystans.
W Osadnikach zniknął dystans, to znacznie zmieniło rozgrywkę (uprościło).
Z drugiej strony w O:NI dodano specyficzne karty dla frakcji, które w znaczący sposób zwiększyły aspekt strategiczny gry. Imo ten element znacznie bardziej wpływa na głębię, niż dodatkowa, dość nieintuicyjna warstwa żetonów.
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy

Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3062
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 8 times
Been thanked: 87 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: cezner »

Bary, ale rozumiem że grałeś w 51 Stan (stary i nowy)?
Awatar użytkownika
Bary
Posty: 3064
Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 73 times
Been thanked: 47 times
Kontakt:

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: Bary »

cezner pisze:Bary, ale rozumiem że grałeś w 51 Stan (stary i nowy)?
A to nie to samo? Przecież nowa wersja ma w nazwie Master Set. ;) Przepraszam za prowokację... :P
O graniu w stary 51 (właściwie Nową Erę) mogę powiedzieć- dawno i nieprawda. ;) W MS za to rozegrałem dobrych kilkadziesiąt partii i też moje rozważania dotyczą jedynie porównania O:NI-51MS.
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy

Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Awatar użytkownika
Pastorkris
Posty: 901
Rejestracja: 10 lis 2009, 07:30
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 1 time
Been thanked: 3 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: Pastorkris »

Totalnie się nie zgodzę z obrońcami pierwotnej wersji 51 Stanu. Ta gra to był wydawniczy koszmar na miarę "starego Portalu" z którego się wszyscy śmiali. Szanuję, że do was ta gra przemówiła, nie zamierzam zmienić waszego zdania, jednak takie gloryfikowanie jest już przesadne i może przyszłych nabywców skłonić by kupili wersję pierwotną, a nie MS. To mogłoby być w ich przypadku strzałem w stopę. Z dubeltówki.

Zacznijmy od tego, że 51 Stan miał beznadziejną instrukcję. To był fatalny zlepek zdań napisany gdzieś na kolanie. U nas w klubie ta gra leżała w szafie z grami i nikt jej nie tykał, bo jak się ogólnie mówiło "jak nie grałeś z Ignacym to i tak będziesz grał źle". Bez FAQ'u ogólnie nic z tego nie było jasne.
Dołóżmy do tego beznadziejne wydanie. Kiepskie karty, żetony z tekturki mikroskopijnych rozmiarów, a tor punktów na odwrocie pudełka! Noż masakra. O instrukcji już wspominałem. Nie zapominajmy o ikonografii na kartach, która była tak zawiła i rozbudowana, że bez instrukcji i tak nie szło nic z nich zrozumieć. Do tego estetyka kart i ilustracje "przez wizjer" (ale to już kwestia gustu więc komuś może się podobać).
Odnośnie mechaniki. Tutaj najsilniejsze wasze zarzuty i obrona pierwotnego 51 Stanu. Trochę wam zazdroszczę, że posiadaliście tyle cierpliwości i chęci by do tej gry dotrzeć. Rzeczywiście, współczesne gry mają szacunek (przynajmniej większość, generalizuję na podstawie porównania planszówek z lat 90' 00') do czasu użytkownika bo autorzy wiedzą, że jeśli gra nie chwyci za pierwszym razem to gra pójdzie w odstawkę. Jest tak ogromna konkurencja. I to jest wada wg. was? Przybliżyć wam sytuację z Martians Story of Civilization? Sytuacja miała się podobnie. Ponoć swietna gra, z tym, że co z tego, skoro nikt nie mógł do niej dotrzeć przez beznadziejną instrukcję. Mało kto grał dobrze, połowa osób nawet przez nią nie przebrnęła. Podobnie było z 51 Stanem. Grę ocenia się na podstawie wszystkich części składowych. W tym instrukcji, przejrzystości kart i klarowności zasad. Dla mnie to błąd elementarny w wydaniu gry.
Ale miało być o mechanice... Poświęciłem swój czas, poczytałem FAQ, czy jakieś ogólne porady jak zacząć itp, zagrałem. Gra mnie nie porwała. Nie widziałem tej waszej głębi o której piszecie. Było trochę kombinowania, innowacyjny system z zagrywaniem karty na 3 sposoby, budowa silniczka, ale to tyle. Uciążliwe liczenie punktów w każdej rundzie, przekładanie mikroskopijnych żetoników. Ogólnie mocny średniak i tyle.

Master Set rozwiązuje sprawę instrukcji. Wszystko jest mega jasne, klarowne (prawie jakby to nie Portal pisał). Widać, że mocno poszli do przodu z przejrzystością. Do tego wykonanie. Mamy świetnej jakości karty (gram bez koszulek i na razie nie widać uszkodzeń, choć i tak pewnie dla spokoju duszy zakoszukuję), DREWNO zamiast tektury, plansze graczy dla lepszego porządku. W końcu osobny licznik punktów. A mechanika? Przez to, że tekst jest na kartach, wszystko stało się przejrzyste działa jak naoliwiony silnik. Czy spłycone? Nie wydaje mi się. Nie ma liderów, ale poza tym, to jakoś nie tęsknię za niczym co miał pierwotny 51 Stan.
Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3062
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 8 times
Been thanked: 87 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: cezner »

Zgoda co do instrukcji. Instrukcja była do dupy. Tak się składa, że testowałem pierwotny 51 stan i informowałem trzewika, że instrukcja jest źle napisana. Niejasna i zdecydowanie trzeba ją zmienić. Podałem konkretne miejsca gdzie ludzie będą mieli problemy ze zrozumieniem o co chodzi. Zmian nie było żadnych.

Co do mechaniki. Trzewik zobaczył, że Osadnicy świetnie się sprzedali, wiec poszedł tą samą drogą- uprościł gdzie tylko się dało. Ale to spowodowało że gra się spłyciła. W starym 51 stanie karty produkujące punkty zużywały się, trzeba było cały czas myśleć i opracowywać nowe strategie na zdobywanie punktów. W nowym co wykładasz to masz do końca, chyba że ktoś ci tą kartę ubije.
Tak samo jest z limitami umów. I tak samo sytuacja z plądrowaniem kart. Niby zmiany niewielkie ale bardzo mocno upraszczają rozgrywkę.
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4124
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 308 times
Been thanked: 342 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: tomb »

Ja ze zrozumieniem zasad nigdy nie miałem problemu, ale rzeczywiście instrukcja nie była najlepsza. Ale ta do MS też nie jest idealna, a na kolanie (chyba dosłownie) był tam pisany wariant solo.

Wydanie w MS oczywiście na plus (trudno, żeby było inaczej, skoro firma się rozwija). Jakość kart mnie nie powala w żadnej edycji, nie wiem, które lepsze, ale może rzeczywiście te z MS. Sam design wolę ze starej wersji, ale tu chyba jestem w mniejszości.

Zgodzę się, że ikonografia na kartach bywa problematyczna - to w zasadzie największa wada i najczęstsze problemy interpretacyjne. Z drugiej strony teksty utrudniają czytanie tableau rywala (i nie zawsze są tak precyzyjne, jak mogłoby być). Ale ok, nie trzeba tyle zaglądać do instrukcji, co w 51/NE.

O wyższości 51/NE decydują dwie przegenialne zasady:
* zasada 3 gniazd - karta może być użyta 3 razy (na dodatek max. 2 razy w turze, a i to za dodatkową opłatą) i można mieć jednocześnie łącznie 3 karty umów i podbojów,
* podbój (w przeciwieństwie do plądrowania z ręki w MS) daje profit w następnej rundzie, a nie od razu. W MS brakuje Ci towarów - poświęć kartę i se spal - i już. A w starej wersji była to decyzja wymagająca sporego namysłu i planowania DUŻO do przodu.

Trzecią zaletą są liderzy, ale dobierani według zasad z Zimy, a nie losowo dochodzący, jak w podstawowej wersji.

Na plus MS liczę:
- dynamiczne zakończenie gry - podobne do rozwiązania znanego np. z RftG. Korzystam z tego pomysłu jako wariantu przy graniu w starą wersję.
- akcja "wyślij 2 robotników po kartę" - w starej edycji nie ma tej akcji, więc można polegać tylko na dociągarkach losowo wchodzących na rękę.

Na remis budowa talii:
- w starej wersji wszystko złożone do kupy nie daje zrównoważonego decku, poza tym niektóre karty są atrakcyjne tylko w jednej z trzech opcji (tę bolączkę ociupinę poprawia stosowanie wariantów gry, np. skrócenie lub wydłużenie rozgrywki)
- w MS problem rozwiązano ... nie zalecając mieszania talii z różnych części (sic!). Padłem!

Ja w MS chętnie zagram, ale nie mam za bardzo z kim, bo żona tę wersję obśmiała i na stół wraca tylko stara trylogia.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3062
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 8 times
Been thanked: 87 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: cezner »

No właśnie. W MS jak podejdą Ci karty i zbudujesz silniczek to od pewnego momentu możesz nic nie robić tylko tłuc punkty i tak do końca (chyba, że ktoś splądruje Ci karty do produkcji punktów).
W pierwotnej wersji tak się nie da. To powoduje, ze na każdym etapie gry trzeba nieustannie kombinować jak zdobyć nowe punkty. Poza tym MS tak samo jak Osadnicy cierpią na jedną podstawową wadę. Od pewnego momentu ma się za dużo surowców. W 51' prawie zawsze jest deficyt, zawsze czegoś brakuje.
Morgon
Posty: 618
Rejestracja: 13 lis 2006, 15:57
Lokalizacja: Nowa Sól, Lubuskie
Has thanked: 28 times
Been thanked: 55 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: Morgon »

Uproszczenie gry spowodowało jej większą przystępność. W MS moja żona gra chętnie (sama proponuje), natomiast jakby miała myśleć turę naprzód co zrobi bo wtedy jej przyjdą surowce dopiero to by pewnie nie grała bo nie lubi daleko naprzód rozkminiać. Dla mnie plus. Niestety łączenie dodatków z podstawową talią powoduje zwiększenie losowości w dobieraniu kart i bywa tak, że mam za dużo surowców a za mało możliwości punktowania lub na odwrót. Część kart z dodatków jest nieprzydatna, np. bardzo rzadko plądrujemy coś sobie nawzajem, bo trzeba mieć jednak te 3+ czerwone strzałki, więc jak dostaję kartę produkującą tarcze to tak jakbym nic nie dostał. Zastanawiam się już nawet czy nie wywalić z całej puli kart które uważamy za mało, sytuacyjnie lub całkowicie bezużyteczne i wtedy połączyć podstawkę z oboma dodatkami naraz z samymi użytecznymi kartami.
Awatar użytkownika
ramar
Posty: 996
Rejestracja: 03 lis 2014, 18:26
Lokalizacja: Kalisz
Been thanked: 2 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: ramar »

tomb pisze: * zasada 3 gniazd - karta może być użyta 3 razy (na dodatek max. 2 razy w turze, a i to za dodatkową opłatą) i można mieć jednocześnie łącznie 3 karty umów i podbojów,
Rozwiązanie z użyciem karty maks. 3 razy można zaimplementować w grze samemu. Sam jestem ciekaw jakby to działało.
Natomiast co do umów, miałoby to sens, jeżeli nie grało by się Frakcją Kupców.
Awatar użytkownika
Pastorkris
Posty: 901
Rejestracja: 10 lis 2009, 07:30
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 1 time
Been thanked: 3 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: Pastorkris »

Cieszę się, że podjęliście temat z konkretnej strony :) Dobrze się czyta wasze argumenty i trudno się z niektórymi nie zgodzić.
O tym, że produkcyjne karty się zużywają zapomniałem. Tak dawno grałem w starą edycję, że zwyczajnie wyleciało mi to z głowy. Rzeczywiście, w MS po dwóch rundach mamy ładny silniczek trzepiący punkty i aż miło się patrzy jak to wszystko zasuwa. Nie czuć w tym postapo, raczej krainę ropą i alkoholem płynącą :) Pamiętam, że w oryginale było wszystkiego mniej. Ta nowa zdaje się dawać więcej funu z "patrzenia jak wszystko działa", niż z rozwiązywania zagadki "jak sprawić by działało - przez chwilę". W imieniu moim i mojej Ukochanej powiem, że my z kolei wolimy wariant pierwszy :)

Co do NE I Zimy to nie miałem niestety okazji zagrać, choć słyszałem, że wnoszą dużo dobrego do tej gry, stąd może też moje osądy nie były z pozycji - Wiedza Absolutna. Choć warto dodać, że w MS też jeszcze nie grałem z kartami z "dodatków". Tylko na gołej podstawce, czasem z dodatkowymi nacjami Hegemonii i Texasu.

Odnośnie wariantu jednoosobowego w MS to Portal rzeczywiście pojechał po bandzie. Na szczęście nie muszę się nim interesować, ale i tak uważam, że reklamowanie nim gry jako od 1-4 graczy jest lekką przesadą.
pegzi
Posty: 537
Rejestracja: 14 maja 2013, 08:57
Has thanked: 6 times
Been thanked: 36 times
Kontakt:

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: pegzi »

Jeśli ktoś się zastanawia nad kupnem pierwszego rozszerzenia do 51 Stanu: Master Set, to może uda nam się rozwiać Wasze wątpliwości w naszej recenzji:

http://dicelandblog.pl/recenzja-41-51-s ... zgliszcza/

Zapraszamy!

Macie takie same wrażenia, że dzięki temu dodatkowi skalowalność gry jest lepsza?
Awatar użytkownika
Largo
Posty: 698
Rejestracja: 27 lip 2017, 09:31
Has thanked: 136 times
Been thanked: 106 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: Largo »

Szybkie i krótkie pytanko. Cały czas rozważam zakup Osadników NI, ale trafiła się okazja zakupu 51. Stan MS w stanie idealnym (tylko rozpakowane) za 80 zł. Warto w tych pieniążkach?
Wrotek
Posty: 189
Rejestracja: 12 maja 2017, 16:05
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 16 times
Been thanked: 34 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: Wrotek »

Też miałem ten dylemat. Osadnicy mi się spodobali, bo są nawiązaniem do settlersów, których lubię. Ale klimat postapo i te grafiki i trochę więcej kombinowania z zasobami w 51 stanie... Tak - zdecydowanie warto za te pieniądze kupić Master Seta. Nie pożałujesz :-)

Wysłane z mojego EVA-L19 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
michcic
Posty: 190
Rejestracja: 18 paź 2014, 09:43
Has thanked: 13 times
Been thanked: 42 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: michcic »

To bardzo podobne gry, wszystko zależy czego oczekujesz.

Za Osadnikami przemawia dużo większa różnorodność frakcji i ciekawsze działania kart, ale wydaje mi się, że to jednak większy pasjans przez to, że nie można plądrować lokacji frakcyjnych. 51. Stan Master Set jest trochę bardziej wymagający, ale też bardziej dynamiczny, bo tury są krótsze i gra się najczęściej 4 zamiast 5 rund.

Do grania solo lub we dwóję polecam Osadników, w gronie 2-4 lepszy będzie Master Set.

Edit: Oczywiście, 80 zł to dobra cena dla obu tych gier. :)
Członek Stowarzyszenia Pamper - Grupa Testerska - organizatora Designer Camp.
Game developer w wydawnictwie Go On Board.

Dziękuję za pomoc w zakupach: grabash4u, Quaku, Banan2, donmakaron
Awatar użytkownika
Pastorkris
Posty: 901
Rejestracja: 10 lis 2009, 07:30
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 1 time
Been thanked: 3 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: Pastorkris »

Pytanie odnośnie balansu kart.

Przy ostatniej partii znów odniosłem wrażenie, że karty (w podstawce) są niezbalansowane. Co mam na myśli? Głównie korzyści jakie płyną z kart o dystansie 1 lub 2 w kontrze do 3-jek. Początkowa ręka składająca się głównie z 3, całkowicie bez 1 praktycznie ustawiła partię, gdzie druga osoba otrzymała 4 jedynki i 2 dwójki :D.
Głównym problemem jaki zauważam nie jest różnica w koszcie, tylko w sile kart, nawet o mocy jeden. Powinno to być w miarę zbalansowane: jedynki słabsze, trójki mocniejsze. Tymczasem wśród jedynek znajduje się masa świetnych kart, m.in chyba najlepsza w całej grze czyli "Sharash", co dają uniwersalną strzałkę. Serio? za dystans jeden?!
Każda karta, którą zbudujemy daje punkt na koniec gry. Umowy za 1 i za 3 dystansu dają dokładnie to samo - jeden dany surowiec/punkt. Różnica zwykle wychodzi w umiejętnościach budynków i możliwości generowania punktów, ale jeśli chodzi o podwaliny ekonomii naszego poletka to Jedynki są o wiele lepsze, bo zwykle generują to samo za 3 razy mniej. Wiadomo, że jeśli o chodzi fazę wypatrywania, to mamy walkę w kolejności, ale już podczas dociągu kart z talii może to być bardzo krzywdzące.

Opiszcie swoje zdanie na ten temat. Czy też was to drażni? Czy znaleźliście sposób na to, lub nie zauważyliście takiego problemu? Jak radzicie sobie z pechowym dociągiem - Jakieś modyfikacje zasad typu Mulligan?
ko2a
Posty: 761
Rejestracja: 08 gru 2014, 17:06
Lokalizacja: Zabrze
Has thanked: 195 times
Been thanked: 22 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: ko2a »

Pytanie do wyjadaczy. Czy udało się komuś zakończyć grę w drugiej rundzie? Jest to możliwe?
Morgon
Posty: 618
Rejestracja: 13 lis 2006, 15:57
Lokalizacja: Nowa Sól, Lubuskie
Has thanked: 28 times
Been thanked: 55 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: Morgon »

PECHOWA RĘKA STARTOWA: nie zdarzyło mi się nigdy zaczynać z samymi trójkami. Zdarza się za to niestety zaczynać z ręką, która nie generuje żadnych surowców za wystawienie lokacji. Umiejętne wykorzystanie umów/plądrowania pomaga zażegnać kryzys, ale jeśli przeciwnik ma dobrą rękę może być ciężko wygrać taką partię. W zasadzie problem ten dotyczy generalnie karcianek. Nawet w LCG czy CCG muligan może nie tylko nie poprawić sytuacji a wręcz ją pogorszyć. Na to chyba nie ma rozwiązania. Z drugiej strony zaczynałem z ręką pełną lokacji produkcyjnych, zadowolony, a potem nie mogłem dobrać karty generującej punkty zwycięstwa... Na szczęście takie rzeczy zdarzają się sporadycznie, ale jest to wpisane w naturę losowego dociągu kart.

SZYBKIE ZWYCIĘSTWO: nie udało mi się nigdy wygrać w drugiej rundzie. Jak masz dobre karty wygrywasz w trzeciej. W innym przypadku w czwartej. Nie przypominam sobie żadnej partii, która trwałaby pięć rund (może jakieś początki jak się człowiek dopiero uczył grać).
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4163
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 570 times
Been thanked: 1028 times

Re: 51. Stan: Master Set

Post autor: RUNner »

Pastorkris pisze: Opiszcie swoje zdanie na ten temat. Czy też was to drażni? Czy znaleźliście sposób na to, lub nie zauważyliście takiego problemu? Jak radzicie sobie z pechowym dociągiem - Jakieś modyfikacje zasad typu Mulligan?
Ja akceptuję fakt, że jest to gra karciana i jako taka będzie ona podatna na dociąg. Ręka startowa w każdej karciance ma kluczowe znaczenie dla partii i przestałem nawet korzystać z mulligana w WP LCG. W 51 też przyjąłem, że warunki startowe nie zawsze będą równe dla graczy. W domowym graniu mi to nie wadzi, ale gdybym miał grać turniejowo, to pewnie bym się trochę gryzł z tematem.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
ODPOWIEDZ