Rzeczywiście trudno tę grę porównać do innych tytułów, ale jak pisze Darboh, wszystko już gdzieś tam było. Mimo moich obaw mana w postaci kości działa bardzo dobrze i przyjemnie się nią manipuluje (by jak najlepiej wykorzystać karty w rundzie). Świetnie, że tury są krótkie. Gra się płynnie i można szybko reagować na poczynania przeciwnika. Jak na razie nie odczułem małej różnorodności jednostek. Zresztą można sobie ułożyć talię z większą ilością atakujących. Zdolności na kartach ciekawe i można nimi pokombinować, ale one wszystkie wydają się... znajome. To chyba najbardziej wtórny element gry, szczególnie dla osób obeznanych z karciankami. Całość jednak złożona wyśmienicie i czuć w tym pewną świeżość. Niby LCG, ale różni się na tyle od klonów z FFG, że na pewno warto spróbować. Muszę zaznaczyć, że jest to opinia "karciankowego casuala" a nie gracza turniejowego. Na ten moment różnorodność kart może i niewielka, ale punkt wyjścia znakomity i (o dziwo) z niecierpliwością wyglądam wieści o pierwszym, dużym dodatku
Kupiłem grę z myślą o rodzinnym graniu z córką. Miały być karty, czary, ładne grafiki (postacie kobiece są bardzo ładne i córa chce grać tylko Maeoni i Aradel), kości, przyjemna nawalanka oraz język polski (a dla taty możliwość budowania talii)
No i wszystko dostaliśmy
Problem, którego nie było, uważam za rozwiązany 
.
