Doomtown: Reloaded (Dave Williams, Mark Wootton)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Markus
- Posty: 2446
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 553 times
- Been thanked: 271 times
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Jeżeli DT jest zbyt prosty to poproszę o przykład trudnej karcianki. Ilość rzeczy jaką należy brać pod uwagę przy składaniu tali jest już spora
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Składanie talii, owszem, jest bardzo skomplikowane. Tyle że jak grałem ze znajomymi, to dawałem im talie złożone przeze mnie, tak więc tego aspektu złożoności gry nie doświadczyli. Co do rozgrywki, to jest trudna o tyle, że trzeba kombinować i opracować dobrą strategię, jednak ilość kontrolowanych kart, które leżą na stole jest do ogarnięcia dla większości ludzi. A np. w karciance Veto (w którą grywam, bo w przeciwieństwie do Doomtowna, scena turniejowa istnieje, mimo że przez 2 lata gra była praktycznie martwa, ale to tak na marginesie), po ostatnich zmianach w zasadach, często dochodzi do sytuacji, w których obydwaj gracze mają pod swoją kontrolą wystawionych po 20-30 kart na stole, z których większość posiada zdolności statyczne lub aktywowane, co sprawia że przez cały czas trzeba myśleć o kilkudziesięciu różnych zdolnościach, które można albo przeciwnik może użyć. Gdy początkujący grają zaawansowaną technicznie talią, zapominają zwykle o ponad połowie zdolności, które mogli odpalić, gdyby o nich pamiętali. Nawet lepsi gracze mają gdzieś tylko 70-90 procentową skuteczność w pamiętaniu o wszystkich rzeczach, które mogli zrobić i mogły ich uchronić od przegranej w danej sytuacji. Plus dochodzi kilkadziesiąt słów kluczowych, które są zapisane na kartach i które coś robią, ale nikt nigdy nie pomyślał by zapisać na karcie jakie mają działanie (a niektóre z nich miały strasznie złożone działania, których nikt nigdy wykorzystał, przez co zostały zapomniane i wykreślone ze zbioru zasad).
Nie chcę jednak przesadzać w ocenie, że to taka trudna karcianka. Zasady nie są trudne, dało je radę streścić na 10 stronach. Problemem jednak okazuje się dawanie graczowi zbyt wielkiej liczby zdolności, o których musi pamiętać. Z tego powodu podczas turnieju dla zainteresowanych rozpoczęciem gry, większość graczy grających na codzień w Grę o tron LCG stwierdziła, że to zbyt skomplikowane. A to był zaledwie turniej na demodeckach, nie a pełnych, profesjonalnych taliach. Tym niemniej poziom złożoności samych demodecków jest znacznie wyższy niż lata temu, gdy istniało coś takiego jak Veto: Konfrontacja będące bardzo prostym jak na teraz demem gry.
Tym niemniej, mimo wad, gra daje duże możliwości, zarówno w grze, jak i przy budowie talii (żadnych dwóch graczy nigdy nie grało takimi samymi taliami, bo każdy sarmata twierdzi, że wie lepiej jak zbudować talię w oparciu o daną strategię ), a towarzystwo graczy jest jednym z najlepszych jakie spotkałem. Plus jest 7-9 osobowa scena turniejowa w Gdańsku, a to już coś czego o Doomtownie nie mogę powiedzieć.
I sorry za długiego posta, przez przypadek zacząłem pisać recenzję zamiast zwykłej odpowiedzi.
Nie chcę jednak przesadzać w ocenie, że to taka trudna karcianka. Zasady nie są trudne, dało je radę streścić na 10 stronach. Problemem jednak okazuje się dawanie graczowi zbyt wielkiej liczby zdolności, o których musi pamiętać. Z tego powodu podczas turnieju dla zainteresowanych rozpoczęciem gry, większość graczy grających na codzień w Grę o tron LCG stwierdziła, że to zbyt skomplikowane. A to był zaledwie turniej na demodeckach, nie a pełnych, profesjonalnych taliach. Tym niemniej poziom złożoności samych demodecków jest znacznie wyższy niż lata temu, gdy istniało coś takiego jak Veto: Konfrontacja będące bardzo prostym jak na teraz demem gry.
Tym niemniej, mimo wad, gra daje duże możliwości, zarówno w grze, jak i przy budowie talii (żadnych dwóch graczy nigdy nie grało takimi samymi taliami, bo każdy sarmata twierdzi, że wie lepiej jak zbudować talię w oparciu o daną strategię ), a towarzystwo graczy jest jednym z najlepszych jakie spotkałem. Plus jest 7-9 osobowa scena turniejowa w Gdańsku, a to już coś czego o Doomtownie nie mogę powiedzieć.
I sorry za długiego posta, przez przypadek zacząłem pisać recenzję zamiast zwykłej odpowiedzi.
- Valarus
- Posty: 1270
- Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 20 times
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
No i to by było na tyle, Panie i Panowie. AEG ogłosiło koniec Doomtowna. Oddają co prawda licencje dalej, ale nowy właściciel żadnych planów co do kontynuowania gry nie ma.
https://www.alderac.com/doomtown/2016/0 ... ff-sunset/
Szkoda i znowu okazuje się, że jedyną stabilną karcianką na rynku jest MTG:/
https://www.alderac.com/doomtown/2016/0 ... ff-sunset/
Szkoda i znowu okazuje się, że jedyną stabilną karcianką na rynku jest MTG:/
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
https://www.alderac.com/doomtown/2016/0 ... ff-sunset/
Ciekawe czy AEG proponując Czacha Games polskie wydanie wiedział już że zamykają serię.
Ciekawe czy AEG proponując Czacha Games polskie wydanie wiedział już że zamykają serię.
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
CEO AEG odbywa właśnie, sądząc po jego wpisach na FB, wycieczkę po Europie. Być może nawdychał się czegoś podczas rejsu po Bałtyku.
A na poważnie - nosz k...a m.c!
Szkoda gry bo fajna była, oryginalna taka w mechanice i uniwersum. Brakuje takich. Ileż można się w kółko podniecać Lannisterami, Spejs Marinsami, Mackowatym, Łukaszem Niebochodem czy Bilbo Bagoszem?
;/
A na poważnie - nosz k...a m.c!
Szkoda gry bo fajna była, oryginalna taka w mechanice i uniwersum. Brakuje takich. Ileż można się w kółko podniecać Lannisterami, Spejs Marinsami, Mackowatym, Łukaszem Niebochodem czy Bilbo Bagoszem?
;/
- Markus
- Posty: 2446
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 553 times
- Been thanked: 271 times
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Jeszcze niech ffg zamknie jakiegoś swojego LCG i format ECG/LCG wyląduje na śmietniku historii.
2 lata zbierania i karty do kosza? Bez jaj panowie.
No i Odi ma wreszcie kompletną karciankę
2 lata zbierania i karty do kosza? Bez jaj panowie.
No i Odi ma wreszcie kompletną karciankę
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Jak to do kosza? To jak się wycofają z robienia dodatków to grać się już nie da? Toć to gorsze od CCG jest! Tam mając jakiś starter Magic the Gathering grałem nim ze 3 lata dobre, rekreacyjnie w domu I skoro takie LCG jest gorsze od CCG, to należy je wytępić!
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
- Odi
- Administrator
- Posty: 6452
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 583 times
- Been thanked: 939 times
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Nie mam kompletnej, bo nie zakupiłem dodatku z Indianami i Kung Fu wymiataczami. Niby myślę, żeby to zrobić, ale jak tylko zerknę na karty z tego dodatku, natychmiast mnie odrzuca. Brzydkie, klimatycznie odległe od Gomorry i ogólnie zupełnie nie mam na to chęci. No ale to zawsze dwie dodatkowe frakcje, a kilka kart z późniejszych dodatków już do nich mam....
Zresztą, może wybór Indian i Chińczyków na pierwsze duże rozszerzenie swoje dwa grosze dorzucił do porażki DT? Wszyscy chyba raczej czekali na wygrzebańców, pinkertonów, rangersów etc, a dostali Pocahontas i Jackie Chana.
Anyway, informacja jednak przykra. Spekulując sobie, może to właśnie jest górna granica sprzedaży? Podstawka i 3 cykle dodatków? Może zainteresowanie modelem ECG/LCG spada po dwóch cyklach, a gdyby karcianka była zapowiedziana jako skończony produkt, obliczony na te 500-600 wzorów kart, lepiej by się sprzedawała?
Chętnie porównałbym dane ze sprzedaży RFTG (z jego modelem podstawka plus 3 dodatki), Dominiona (duże pudło co jakiś czas) i systemu LCG (w wersji FFG i - nieco spokojniejszej - AEG). Ciekaw jestem gdzie są progi spadkowe sprzedaży.
Choć z drugiej strony - DT jest trudny. Specyficzne słownictwo, głębia składania talii. Ewidentnie gra dla graczy.
Zresztą, może wybór Indian i Chińczyków na pierwsze duże rozszerzenie swoje dwa grosze dorzucił do porażki DT? Wszyscy chyba raczej czekali na wygrzebańców, pinkertonów, rangersów etc, a dostali Pocahontas i Jackie Chana.
Anyway, informacja jednak przykra. Spekulując sobie, może to właśnie jest górna granica sprzedaży? Podstawka i 3 cykle dodatków? Może zainteresowanie modelem ECG/LCG spada po dwóch cyklach, a gdyby karcianka była zapowiedziana jako skończony produkt, obliczony na te 500-600 wzorów kart, lepiej by się sprzedawała?
Chętnie porównałbym dane ze sprzedaży RFTG (z jego modelem podstawka plus 3 dodatki), Dominiona (duże pudło co jakiś czas) i systemu LCG (w wersji FFG i - nieco spokojniejszej - AEG). Ciekaw jestem gdzie są progi spadkowe sprzedaży.
Choć z drugiej strony - DT jest trudny. Specyficzne słownictwo, głębia składania talii. Ewidentnie gra dla graczy.
- Markus
- Posty: 2446
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 553 times
- Been thanked: 271 times
Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Do kosza" znaczy : wydawca nie daje pewności utrzymania gry przy życiu w długim okresie = gracze nie kupują bo tylko stracą kasę = śmierć formatu.
Dla mnie na ten moment DT to totalna wtopa kasy. Card pool tej gry chyba nie jest powalający a już ją zamknęli.
Dla mnie na ten moment DT to totalna wtopa kasy. Card pool tej gry chyba nie jest powalający a już ją zamknęli.
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
FFG zamknął już trzy swoje LCG tj. Warhammer: Invasion, Call of Cthulhu i A Game of Thrones 1.0. Jest wielce prawdopoodobne, że w przyszłym roku zakończy żywot albo Warhammer: Conquest albo Star Wars, żeby zrobić miejsce w portfelach na Legend of the Five Rings.Markus pisze:Jeszcze niech ffg zamknie jakiegoś swojego LCG i format ECG/LCG wyląduje na śmietniku historii.
2 lata zbierania i karty do kosza? Bez jaj panowie.
Ale wracając do DT:R.
To, że gra zostaje zamknięta nie oznacza, ze 10-ego października kart same się rozsypią. Do tego czasu w sprzedazy ukażą się jeszcze 2 małe dodatki i jeden duży wprowadzający m.in. sześć nowych kart Outfit.
Dla chętnych pozostania w zwariowanym świecie Deadlands pozostaje nadal śledzenie fanowskiego projektu The Falling Rock, który doczekał się już ponad 20-stu małych dodatków. Od strony estetycznej wygląda to obiecująco, zobaczymy jak mechanicznie.
http://www.doomtown.fr/index.html
Doomtown: Reloaded można jeszcze próbować odkryć na jeden sposób tzn. w formacie Bicycle. Talie w Bicycle składa się z zachowaniem legalności prawdziwej talii zwykłych kart do gry czyli żadna wartość/kolor nie mogą się powtórzyć. Pod kątem mechaniki DT:R oznacza to, że bezużyteczne stają się wszelkie efekty Cheatin', ponieważ nie ma jak wyciągnąć nielegalnej ręki. Format ten był dosyć popularny w czasach CCG Deadlands a obecna pula kart w LCG daje już pole do manewru w tym temacie. Niewątpliwym plusem jest też to, że tak złożonym deckiem można zagrać w każdą klasyczną grę karcianą od wojny począwszy na pokerze skończywszy.
Życzę wszystkim udanej zabawy z DT:R po wsze czasu ponieważ gra jest niesamowicie oryginalna i zapewniam, że jeśli kiedyś uda wam się namówić jakiegoś żółtodzioba na partyjkę to nie raz usłyszycie donośny odgłos płaskiej dłoni uderzającej o czoło wyrażający zdziwienie, że taka rewelacyjna gierka tak szybko zmarła.
- Markus
- Posty: 2446
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 553 times
- Been thanked: 271 times
Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Historię zamknięć LCG znam. Klaser z kompletną inwazją leży na półce .
Z perspektywy czasu widzę że lepszym modelem wydawania dla karcianek FFG byłoby 1 DUŻE pudło na 8 miesięcy niż to całe comiesięczne wydawanie małych paczek. Coraz bardziej boli rozciągnięcie jakiejś mechaniki na okres 6-7 miesięcy. Czeka się i czeka na poskładanie wszystkich elementów układanki
Z perspektywy czasu widzę że lepszym modelem wydawania dla karcianek FFG byłoby 1 DUŻE pudło na 8 miesięcy niż to całe comiesięczne wydawanie małych paczek. Coraz bardziej boli rozciągnięcie jakiejś mechaniki na okres 6-7 miesięcy. Czeka się i czeka na poskładanie wszystkich elementów układanki
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Dobrze gada, polać mu. To skapywanie kart to jest właśnie jedna z wielu wad LCG, których akceptacja przychodzi mi z trudem. Jako weteran CCG'ów byłem przyzwyczajony do modelu 150+ kart na 3-4 miesiące, gdzie kmini się zaistniałe możliwości i gra się w ustabilizowanej mecie, jest czas żeby na spokojnie nacieszyć się wszystkimi kombinacjami. Później kolejna paczka wzorów itd. Zbierając LCG czujesz się jak właściciel gry, gdzie non stop dostajesz do ściągnięcia płatne DLC i robisz to często odruchowo bo po jakimś czasie okazuje się że tak naprawdę do Twojego ulubionego decku pasuje tam może jedna karta albo nawet żadna.Markus pisze:Z perspektywy czasu widzę że lepszym modelem wydawania dla karcianek FFG byłoby 1 DUŻE pudło na 8 miesięcy niż to całe comiesięczne wydawanie małych paczek. Coraz bardziej boli rozciągnięcie jakiejś mechaniki na okres 6-7 miesięcy. Czeka się i czeka na poskładanie wszystkich elementów układanki
Natywni z szamanami i klimatycznymi totemami oraz duchami przodków byli strzałem w dziesiątkę i sam nie wyobrażam sobie Weird West bez ich obecności. "Chińczycy" też wpisywali się w klimat dzikiego zachodu, ale ich wykonanie było nie do końca przemyślane. Rozumiem, że mechanicznie miało to być "jest nas dużo, bo jesteśmy tani i wszędzie nas pełno", ale samo wykonanie kung-fu okazało się być pomyłką. Wielu odniosło wrażenie, że do celów DT:R zaadaptowano po prostu na siłę zasady jakiejś minigierki, których AEG ma pewnie na podorędziu całkiem sporo. Wyszło jak wyszło.Odi pisze:Zresztą, może wybór Indian i Chińczyków na pierwsze duże rozszerzenie swoje dwa grosze dorzucił do porażki DT? Wszyscy chyba raczej czekali na wygrzebańców, pinkertonów, rangersów etc, a dostali Pocahontas i Jackie Chana.
- Valarus
- Posty: 1270
- Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 20 times
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Nie broniąc Doomtowna, bo kart za dużo rzeczywiście nie ma - w tej chwili można chyba śmiało zakładać, że każdy nowy produkt w formacje LCG to wtopa kasy. Rynek wydaje się po prostu za mały, te gry umierają śmiercią naturalną błyskawicznie. Jeden Netrunner się jakimś cudem trzyma, ciekawe jak długo (bo jak dla mnie to tam już dawno nic oryginalengo nie pokazali, chociaż ja się pewnie nie znam). Takiej np. nowej Grze o Tron przyszłości nie wróżę. Chyba czas albo taki "skończony" model zaakceptować albo przestać grać w LCG.Markus pisze:Do kosza" znaczy : wydawca nie daje pewności utrzymania gry przy życiu w długim okresie = gracze nie kupują bo tylko stracą kasę = śmierć formatu.
Dla mnie na ten moment DT to totalna wtopa kasy. Card pool tej gry chyba nie jest powalający a już ją zamknęli.
Widzisz, dla mnie to też by było ok, ale to nasze subiektyne spojrzenie, bo nie gramy w te gry nałogowo. Jestem pewien, że osoby które grają w Netrunnera codziennie bardzo się jednak cieszą, z regularnego napływu nowych kart w małych odcinach, bo zawsze mają nowe zabawki do zabawy. A że "casual" nie nadąża nawet połowy kart ograć to inna sprawa.Markus pisze:Historię zamknięć LCG znam. Klaser z kompletną inwazją leży na półce .
Z perspektywy czasu widzę że lepszym modelem wydawania dla karcianek FFG byłoby 1 DUŻE pudło na 8 miesięcy niż to całe comiesięczne wydawanie małych paczek. Coraz bardziej boli rozciągnięcie jakiejś mechaniki na okres 6-7 miesięcy. Czeka się i czeka na poskładanie wszystkich elementów układanki
Sam u siebie zauważyłem, że po kupieniu nowych dodatków, nawet nie czytałem tekstu karty jeżeli było na niej magiczne słowo "technique". Straszna porażka to była mechanicznie jak dla mnie, zrobiona na siłę. Wystarczy spojrzeć, jak się techniki testowało - szukałeś karty o jak najniższej wartości, inaczej mogło się nie udać. Od samego początku zaś gra uczyła nas, że testy zdaje się ciągnąc kartę o jak najwyższej wartości. To niby szczegół, ale to się właśnie nazywa "nieintuicyjny design" i do grania wcale nie zachęca.kempy pisze:ale samo wykonanie kung-fu okazało się być pomyłką. Wielu odniosło wrażenie, że do celów DT:R zaadaptowano po prostu na siłę zasady jakiejś minigierki, których AEG ma pewnie na podorędziu całkiem sporo. Wyszło jak wyszło.
- Ayaram
- Posty: 1533
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 184 times
- Been thanked: 564 times
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
No tylko, że takie osoby własnie mają co grać. A jest cała masa osób, które LCG lubi, ale nie ma na nie aż tyle czasu. Dodatki co miesiąc, jak się gra raz w tygodniu to dużooo za szybko. Wszelkie karcianki tego typu nadają się generalnie do osób, dla których to jest główne/jedyne hobby. Karcianki dla normalnych ludzi!Valarus pisze:Widzisz, dla mnie to też by było ok, ale to nasze subiektyne spojrzenie, bo nie gramy w te gry nałogowo. Jestem pewien, że osoby które grają w Netrunnera codziennie bardzo się jednak cieszą, z regularnego napływu nowych kart w małych odcinach, bo zawsze mają nowe zabawki do zabawy. A że "casual" nie nadąża nawet połowy kart ograć to inna sprawa.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6452
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 583 times
- Been thanked: 939 times
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Może i szamani są ważną częścią tego uniwersum, ale fabularnie do obecnej historii niespecjalnie mi pasowali (a Chińczycy to już w ogóle). Co więcej, poziom ilustracji był niekiedy rozpaczliwy. Dodanie tych dwóch frakcji od razu na początku gry, mocno mój entuzjazm ochłodziło. A bez zakupienia dodatku frakcyjnego, w kolejnych dwóch małych dodatkach 5-7 kart na 21 stawało się praktycznie bezużytecznych. Dla mnie to był koniec kupowania DT.
Z tego względu myślę, że wprowadzenie tak bardzo odmiennej frakcji jak Chinczycy (tak mechanicznie, jak i klimatycznie), było bardzo ryzykowną decyzją. Mam wrażenie, że trzeba było najpierw mocniej podpromować klimat westernu, zanim udziwniło się go Kung Fu.
Z tego względu myślę, że wprowadzenie tak bardzo odmiennej frakcji jak Chinczycy (tak mechanicznie, jak i klimatycznie), było bardzo ryzykowną decyzją. Mam wrażenie, że trzeba było najpierw mocniej podpromować klimat westernu, zanim udziwniło się go Kung Fu.
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
W związku z tym, że wygasła domena doomtown.pl, cała rodzima scenka przenosi się na FB oraz na naprędce ulepione subforum wadowickiej Gildii Fantastów.
https://www.facebook.com/groups/541928055919560/
http://www.rpgi.fora.pl/index.php?c=9 (gryzie się z gmail)
https://www.facebook.com/groups/541928055919560/
http://www.rpgi.fora.pl/index.php?c=9 (gryzie się z gmail)
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Nie mam Facebooka, a ostatnio kupiłem sobie dwa boostery i chciałbym zagrać. Gdzie teraz jesteście w Warszawie?kempy pisze:W związku z tym, że wygasła domena doomtown.pl, cała rodzima scenka przenosi się na FB oraz na naprędce ulepione subforum wadowickiej Gildii Fantastów.
https://www.facebook.com/groups/541928055919560/
http://www.rpgi.fora.pl/index.php?c=9 (gryzie się z gmail)
+ (BGG)
-
- Posty: 255
- Rejestracja: 11 sty 2014, 22:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 101 times
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Gramy w najbliższy czwartek w nowym Padbarze na Wierzbowej od ok. 17:30. Umawiamy sie na grupie na fb: Doomtown Warszawa. Jak nie masz fb, to możesz mi podesłać nr tel. na priv to będę wysyłał smsy jak będziemy grac.
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
A no to się miniemy, bo będę w Paradoksie.pvdel pisze:Gramy w najbliższy czwartek w nowym Padbarze na Wierzbowej od ok. 17:30. Umawiamy sie na grupie na fb: Doomtown Warszawa. Jak nie masz fb, to możesz mi podesłać nr tel. na priv to będę wysyłał smsy jak będziemy grac.
Mi tam teraz pasuje zamknięcie cyklu Doomtowna. Dokupię z czasem cały set i stanowczo go nie sprzedam, tak jak zrobiłem z prawie kompletną Inwazją. Gra będzie mnie jeszcze nie raz zaskakiwać, czego po dwóch turniejowych latach Inwazji nie mogłem powiedzieć. Sporadycznie gram, na turniejach jestem rzadko, to i gra starczy na dużo dłużej.
+ (BGG)
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Mimo obaw postanowilem spróbować i kupic gre ale jeszcze mam kikla pytan do wyjadaczy
1.Bede gral z bratem i czy 2 core sety wystarcza czy jednak moze po dwa na glowe czyli az 4? Zaznacze ze chcemy wejsc w gre na powaznie a nie tylko "do domowego grania"
2.Czy polecacie kupowac dodatki w jakiejs szczegolnej kolejnosci? Ja wymyslilem sobie to tak ze zaraz po podstawce kupie dodatek ktory oferuje nowe frakcje tak aby byl wiekszy wybor i zamiast 4 podstawowych bedziemy mieli juz 6 Dobry to pomysl?
3. Co jest w obecnej "mecie" w sensie czy jest jakis "poradnik" ktore karty sa must have dla danej frakcji ? Jakies topy itp
4. Podczas gry czuc ze kazda frakcja jest inna i specjalizuje sie w czyms innym czy moze raczej niezaleznie ktora wybierzemy gra jest bardzo podobna ?
To chyba tyle, przynajmniej narazie
1.Bede gral z bratem i czy 2 core sety wystarcza czy jednak moze po dwa na glowe czyli az 4? Zaznacze ze chcemy wejsc w gre na powaznie a nie tylko "do domowego grania"
2.Czy polecacie kupowac dodatki w jakiejs szczegolnej kolejnosci? Ja wymyslilem sobie to tak ze zaraz po podstawce kupie dodatek ktory oferuje nowe frakcje tak aby byl wiekszy wybor i zamiast 4 podstawowych bedziemy mieli juz 6 Dobry to pomysl?
3. Co jest w obecnej "mecie" w sensie czy jest jakis "poradnik" ktore karty sa must have dla danej frakcji ? Jakies topy itp
4. Podczas gry czuc ze kazda frakcja jest inna i specjalizuje sie w czyms innym czy moze raczej niezaleznie ktora wybierzemy gra jest bardzo podobna ?
To chyba tyle, przynajmniej narazie
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Umarła? No to ladnie jeszcze dobrze nie zaczalem a juz trzeba konczyc.... Widocznie nadal jedyna sluszna karcianka jest mtg i netrunner
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
No nie, umrze w październiku dopiero.rattkin pisze:W grze, która umarła, to chyba już nie może być mety, tylko status quo, po ostatnim dodatku.
To raz.
A dwa, to można sobie zrobić drugą edycję dopuszczając stopniowo dodatki z Falling Rock.
Trzy. Powinno to wystarczyć na przeczekanie do pierwszych kart z DT: Harrowed.
-
- Posty: 255
- Rejestracja: 11 sty 2014, 22:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 101 times
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
1. 2 cs na początek starcza. Będziecie musieli unikać tych samych wartości, ale to jest spokojnie do zrobienia.
2. Kupujcie po kolei. Klauny są niegrywalne na samym core secie plus lepiej ogarnąć mechanikę a potem brać sie za nowe frakcje.
3. Nazwy decków i tak wam nic nie powiedzą. Popatrzcie na dtdb.co sobie.
4. Frakcje są dość wyraźnie rożne.
2. Kupujcie po kolei. Klauny są niegrywalne na samym core secie plus lepiej ogarnąć mechanikę a potem brać sie za nowe frakcje.
3. Nazwy decków i tak wam nic nie powiedzą. Popatrzcie na dtdb.co sobie.
4. Frakcje są dość wyraźnie rożne.