Ten nie ma sobie równych: https://boardgamegeek.com/filepage/1407 ... ehflmmsrscLargo pisze:Jakich podajników do kart używacie? Mam już podstawkę i wszystkie małe dodatki i kart zrobiło się niesamowicie dużo. Ciężko to utrzymać w ryzach.
Chodzi mi bardziej o podajniki, które można kupić, a nie zrobić.
Myślę, że to bardziej na narzędzia niż na gry planszowe. Płytkie, słabe, wykonane nie pod karty. A oni miliard dodatków już planują, co chwilę setki kart nowych dają. Ja mówię nie takiej polityce w grach niestety. Wystarczy jak leżą na stole stosiki i można spokojnie przestawiać. Byle dobrze opakowane. Podajniki to kiepski pomysł.Grimclash pisze:Co myślicie o takim gotowym rozwiązaniu do trzymania kart na stole? Można używać oczywiście do różnych gier.
Niestety nie ma szans żeby ułożyć "stosik" od czasów 4 dodatku a w zakoszulkowanych kartach to już wszystko się rozsypuje od Gór Szaleństwa. Podajnik to jedyna sensowna opcja jak ktoś chce uniknąć bajzlu na małym stole, chyba, że posiada na prawdę ogromny stół do gier i może sobie porozkładać same małe karty na ~15-20 kupek. FFG do gier w świecie Lovecrafta zawsze wypuszczało masę dodatków i nie wiem czy zakup absolutnie wszystkich jest rozsądny, jak ktoś chce uniknąć chaosu przy setupie i na stole (utrzymanie porządku w pudełkach, co również nie jest łatwym zadaniem, nawet pomijam, kufrom od Warboxa również skończy się miejsce). Ja zakończyłem kolekcjonowanie na SoC i nie mam zamiaru dalej w związku z powyższym, kart jest już tyle, że o jakiejkolwiek powtarzalności w rozgrywkach, nie ma nawet mowy. IMO kupowanie każdego dodatku do tej gry to jak wlewanie 20L wody do 10L garnka, no ale co tam kto lubisidmeier pisze:Wystarczy jak leżą na stole stosiki i można spokojnie przestawiać. Byle dobrze opakowane. Podajniki to kiepski pomysł.
Nie bardzo rozumiem czemu nie podoba Ci się polityka wydawania dodatków.sidmeier pisze:(...)A oni miliard dodatków już planują, co chwilę setki kart nowych dają. Ja mówię nie takiej polityce w grach niestety.(...)
Po prostu popełniłeś błąd w momencie w którym zakoszulkowałeś karty. Nie ma takiej potrzeby - karty są bardzo dobrej jakości i się nie niszczą. A stosy się nie rozjeżdżają bo są znacznie niższe. Stany zresztą rozkłada się typami żeby szybciej znaleźć, więc jedyne wysokie stosy to zaklęcia i przedmioty. Zgodzę się jednak, że kupowanie wszystkiego nie ma sensu. Trzeba by grać tylko w Eldritcha żeby to wszystko ograć a jest tyle fajnych giernikczemnik pisze:Niestety nie ma szans żeby ułożyć "stosik" od czasów 4 dodatku a w zakoszulkowanych kartach to już wszystko się rozsypuje od Gór Szaleństwa. Podajnik to jedyna sensowna opcja jak ktoś chce uniknąć bajzlu na małym stole, chyba, że posiada na prawdę ogromny stół do gier i może sobie porozkładać same małe karty na ~15-20 kupek. FFG do gier w świecie Lovecrafta zawsze wypuszczało masę dodatków i nie wiem czy zakup absolutnie wszystkich jest rozsądny, jak ktoś chce uniknąć chaosu przy setupie i na stole (utrzymanie porządku w pudełkach, co również nie jest łatwym zadaniem, nawet pomijam, kufrom od Warboxa również skończy się miejsce). Ja zakończyłem kolekcjonowanie na SoC i nie mam zamiaru dalej w związku z powyższym, kart jest już tyle, że o jakiejkolwiek powtarzalności w rozgrywkach, nie ma nawet mowy. IMO kupowanie każdego dodatku do tej gry to jak wlewanie 20L wody do 10L garnka, no ale co tam kto lubisidmeier pisze:Wystarczy jak leżą na stole stosiki i można spokojnie przestawiać. Byle dobrze opakowane. Podajniki to kiepski pomysł.
Cytuję wypowiedź ariana z tematu Ogólnie o grach soloarian pisze:Próbowałem jeszcze Bright Future, ale to gra w której solo trzeba chyba prowadzić dwie postaci, co już mi się bardzo nie podoba. Jedną postacią nie widzę szans na wygraną i zastanawiam się jak to wygląda na przykład w takim Eldritch Horror, którego planuję niebawem kupić.
Sensownie gra się tak od 3 wzwyż (przy czym różnie jest wtedy z poziomem trudności, ale ten można modyfikować na różne sposoby - albo stosując karty definiujące trudność rozgrywki odnośnie ilości graczy z erraty, albo ustawiając sobie łatwiejsze karty z talii mitów).Morgon pisze:Solo sensownie gra się na 2 badaczy. Jest jednak trudno, ale jeszcze się ogarnia. Najlepiej gra się w 4 badaczy ale na solo sobie tego nie wyobrażam. Mi generalnie granie solo (odczucia podobne do grania przy kompie) nie sprawia tyle frajdy co granie z innymi ludźmi . Grałem solo w Eldritcha, Runebounda i Robinsona. W sumie ten ostatni najlepiej się do tego nadaje, bo w więcej osób występuje syndrom gracza alfa, a jest to pełny coop gdzie wszystko co posiadamy jest wspólne.
Dziękuję za odpowiedź. To faktycznie trochę słabo, tym bardziej, że oglądając kilka recenzji i czytając o grze nie natknąłem się nigdzie na informację, że gra się kiepsko skaluje, a tak chyba jest, skoro w sumie piszecie, że znacząco zmienia się poziom trudności. Nie zagłębiałem się w mechanikę, ale wyobrażałem sobie, że grając solo będzie po prostu więcej akcji jednej postaci, żeby to jakoś zbalansować. Czyli widzę, że trzeba się przygotować na podobne zmiany trudności jak w Elder Sign. Dobrze, że teraz przynajmniej to wiem, więc nie będzie niemiłego zaskoczenia.Breżniew pisze:Cytuję wypowiedź ariana z tematu Ogólnie o grach soloarian pisze:Próbowałem jeszcze Bright Future, ale to gra w której solo trzeba chyba prowadzić dwie postaci, co już mi się bardzo nie podoba. Jedną postacią nie widzę szans na wygraną i zastanawiam się jak to wygląda na przykład w takim Eldritch Horror, którego planuję niebawem kupić.
Zmartwię Cię, ale w EH nie będzie inaczej. Grając solo jednym Badaczem dosłownie na nic nie starczy Ci czasu. Zanim dotrzesz do bramy, minie kilka tur. Zanim dotrzesz do wskazówki, miną kolejne tury. Już nie wspominam o potworach, kartach mitów czy efektach z kart spotkań. Grałem tak może ze 2 razy i w obu tych rozgrywkach było bardzo ciężko. Zupełnie nie miałem przyjemności z rozgrywki. Z kolei grając solo na 4 Badaczy jest wg. mnie za dużo na raz do ogarnięcia.
dopiero zaczynam przygodę z Eldritch Horror i dodatkami Zaginiona Wiedza i Tajemnicze Ruiny. Czy może ktoś mi podpowiedzieć jakie kolory i w jakich ilościach - kupić podstawki na bramy, potwory (chodzi o podstawki inne niż FFG, nie niszczące żeronów potworów i badaczy: https://mepel.pl/plastikowa-podstawka-kolorowa), aby spełniało to swoją rolę i dawało większą przyjemność z gry....z góry dzięki za odpowiedzimyceK pisze:A ja polecam osobiście to rozwiązanie.
https://cf.geekdo-images.com/images/pic2366203_md.jpg
Kolorowe podstawki do bram w kolarze odpowiadającym znakowi na bramie (na allegro kupiłem za grosze) dobrze liczy się postęp zagłady, lub odczytuje sytuacje na mapie.
Dodatkowo pomalowałem spód podstawek na potwory na czerwono dla tych co wywołują efekty.
Proste rzeczy a gra się o wiele lepiej
Nie kupuj automatycznie niczego, ktoś idzie do łazienki i powie ci: "ej, to potwór kazakum", jak będzie w podstawce, bramy mają leżeć, bo ktoś krzyknie: "ej, to Paryż lub Makao", lepiej by leżały płasko, fan z gry jest lepszy, większa tajemnica, a tak ryzyko, że podejrzysz choć przypadkiem. Dziwne rozwiązanie nakładki na bramy czy potwory. One leżą i dobrze gnieżdżą się w kuferkach po składaniu. Na badaczy podstawki masz już w podstawce chyba, więc problem z głowy. Nie ma co kreować sztucznego popytu.Thomas pisze:dopiero zaczynam przygodę z Eldritch Horror i dodatkami Zaginiona Wiedza i Tajemnicze Ruiny. Czy może ktoś mi podpowiedzieć jakie kolory i w jakich ilościach - kupić podstawki na bramy, potwory (chodzi o podstawki inne niż FFG, nie niszczące żeronów potworów i badaczy: https://mepel.pl/plastikowa-podstawka-kolorowa), aby spełniało to swoją rolę i dawało większą przyjemność z gry....z góry dzięki za odpowiedzimyceK pisze:A ja polecam osobiście to rozwiązanie.
https://cf.geekdo-images.com/images/pic2366203_md.jpg
Kolorowe podstawki do bram w kolarze odpowiadającym znakowi na bramie (na allegro kupiłem za grosze) dobrze liczy się postęp zagłady, lub odczytuje sytuacje na mapie.
Dodatkowo pomalowałem spód podstawek na potwory na czerwono dla tych co wywołują efekty.
Proste rzeczy a gra się o wiele lepiej
właśnie o to chodzi! to sedno sprawy - ochrona żetonów przed zniszczeniem z powodu używania ciasnych podstawek FFG. Na drugim planie są dopiero kolory.sirafin pisze:@Thomas
Podstawki FFG faktycznie są kiepskie, zwłaszcza jeśli ktoś nie lubi niszczyć żetonów. Ja zaopatrzyłem się w 30 takich, jak podlinkowałeś (3 kolory x 10) i bardzo sobie je chwalę. Sprawdzają się świetnie w wielu grach, nie niszczą żetonów i można w nich postawić nawet karty.
Do Eldritch idealne byłby niebieskie, zielone i czerwone, wtedy gracze by nie musieli obracać bram na planszy, bo podstawka by informowała o kolorze symbolu. 
Ciesz się jak będzie do czerwcaShin Ryu pisze:Premiera "Masek" w US za 3 dni (15.2), a u nas dopiero II kwartał (strona Galakty)?
Jak za dwa miechy dopiero u nas, to trochę lipa.
No tak, zapomniałem że planszówki to nie karcianki i wersje polskie trochę później wychodząsewhoe pisze:Ciesz się jak będzie do czerwcaShin Ryu pisze:Premiera "Masek" w US za 3 dni (15.2), a u nas dopiero II kwartał (strona Galakty)?
Jak za dwa miechy dopiero u nas, to trochę lipa.
