Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
TajemniczyZyly
Posty: 28
Rejestracja: 01 lis 2011, 03:13

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: TajemniczyZyly »

Może spróbuj z użyciem Medium?

Link do przykładowych:
http://www.acrylicosvallejo.com/en_US/m ... products/3
Iesthir
Posty: 286
Rejestracja: 18 lut 2015, 10:33

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Iesthir »

sqb1978 pisze:Czy ktoś może poradzić jak rozcieńczyć farby, które przeleżały parenaście miesięcy?
Parenaście miesięcy? Chyba lat... Games Workshop zaczął wycofywać te słoiczki koło 2009 roku jak nie wcześniej... :lol:
sqb1978 pisze:Czy to się da odratować (kilkanaście kolorów) i jeśli tak to czym i jak rozcieńczać?
Generalnie można próbować wodą, można próbować medium ale moim osobistym zdaniem raczej już się ich nie da odratować. Nośnikiem pigmentu w farbach akrylowych jest... akryl (cóż za zaskoczenie!). Który ma to do siebie, że niestety prędzej lub później zasycha na stałe - tak jak np. szpachle akrylowe.

Jeżeli farba jest konsystencji gęstego majonezu (na włosie pędzla da się nałożyć "bloby" farby) to można ją ratować. Wtedy pomoże gorąca woda (byle nie za dużo!) albo najlepiej jakieś medium (żeby na początek za dużo nie inwestować, można spróbować Lahmian Medium od Games Workshop).

Jeżeli farby na pędzel nie da się nabrać (ma np. taką "gumowatą" konsystencję) to po ptakach... Zaschła i zbiła się w grudy. Medium/woda nie pomoże bo nawet jak farba się rozdrobni, to i tak będą w niej małe grudki, które wyjdą na figurkach. Nie będzie już miała takiej konsystencji jak oryginalnie. Chyba, że możesz ją jakoś odpowiednio rozdrobnić/rozetrzeć (ale mnie się to nie udało).

Tyle z mojego doświadczenia. Ale polecam trochę poeksperymentować - bardziej się ich już zepsuć nie da. :D Byle nie inwestować za dużo, bo okaże się, że koszt ratunku przekroczy koszt nowych farbek.
Jak coś pomoże, to daj znać. Kiedyś też mi się na pewno przyda.
MgK1989
Posty: 320
Rejestracja: 10 cze 2014, 10:34
Has thanked: 53 times
Been thanked: 125 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: MgK1989 »

Możesz jeszcze spróbować thinnerem do airbrush'y np. Vallejo. Może odratuje...a jak nie no to niestety inwesrycja 12 zł w nowy słoik....choć tych Twoich to możesz już nie znaleźć:)

Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Z mojego doświadczenia z farbkami (a wszczególności z tych słoików) nie do uratowania.

- Jeżeli farba się rozwarstwiła -> Do wywalenia
- Jeżeli w farbie pływa kilka sporych grud -> Do wywalenia
- Jeżeli farba wygląda jak spękana powierzchnia marsa -> Do wywalenia

Nawet jak uda Ci się rozcieńczyć i ruszyć to draństwo to pigmentu będzie tyle co kot napłakał i będziesz malował praktycznie tylko rozpuszczalnikiem z malutką ilością pigmentu.

Jak zaczynałem malować to kupiłem kilka farbek citadel w tych słoikach i muszę powiedzieć, że był to najgorszy pojemniczek ze wszystkich jakie widziałem (no gorsze były jeszcze tylko mini pojemniczki z zestawu startowego 3 figurki + farby). Kilka farbek już po 3 miesiącach nadawało się do wywalenia.

Buteleczki Vallejo/Army Painter są znacznie lepsze ale nie oszukujmy się one też cudów nie zdziałają - mam kilka farbek które zakupiłem 5 lat temu i czasem coś tam jeszcze jest płynne ale jakość już też nie jest zadowalająca, obawiam się że czeka Cie wizyta w sklepie po nowe farby :(
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
0NCK0
Posty: 93
Rejestracja: 16 lut 2010, 09:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: 0NCK0 »

Cześć,
Czy zdarzają się wam problemy z białymi podkładami w sprayu. Jak sobie z nimi radzicie.
Ja ostatnio używałem Citadel i nie nakładał się gładko.
Spróbowałem ponownie wcześniej trzymając go 2 dni w lodówce i robiąc wodną kąpiel w ciepłej wodzie przed użyciem.
Czy da się na to jakoś zaradzić. Czy lepiej używać czarnego i robić pre-shading drybrushem białym?
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5164
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 265 times
Been thanked: 866 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: raj »

Używaj szarego, są dużo lepszej jakości niż białe.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Iesthir
Posty: 286
Rejestracja: 18 lut 2015, 10:33

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Iesthir »

0NCK0 pisze:Cześć,
Czy zdarzają się wam problemy z białymi podkładami w sprayu. Jak sobie z nimi radzicie.
Ja ostatnio używałem Citadel i nie nakładał się gładko.
Spróbowałem ponownie wcześniej trzymając go 2 dni w lodówce i robiąc wodną kąpiel w ciepłej wodzie przed użyciem.
Czy da się na to jakoś zaradzić. Czy lepiej używać czarnego i robić pre-shading drybrushem białym?
Co rozumiesz przez to, że nie nakłada się gładko? Masz na myśli to, że jest trochę chropowaty? Jeżeli tak, to nie jest to żaden problem. Mi nigdy to nie przeszkadzało w malowaniu. A wręcz niektórzy profesjonalni malarze preferują chropowatą powierzchnię.
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vojtas »

Gdzie kłaść podkład, gdy jest zimno? Używam sprayów. Nie, nie mam i nie zamierzam kupować aerografu. Nie mam dostępu do przewiewnej hali fabrycznej, a podkładowanie w galerii handlowej nie spotka się ze zrozumieniem gospodarzy.
Awatar użytkownika
sewhoe
Posty: 343
Rejestracja: 20 lis 2012, 13:21
Lokalizacja: Sanok
Has thanked: 4 times
Been thanked: 7 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: sewhoe »

vojtas pisze:Gdzie kłaść podkład, gdy jest zimno? Używam sprayów. Nie, nie mam i nie zamierzam kupować aerografu. Nie mam dostępu do przewiewnej hali fabrycznej, a podkładowanie w galerii handlowej nie spotka się ze zrozumieniem gospodarzy.
Raz tylko psiknąłem w mieszkaniu, smród niesamowity. Potem eksperymentalnie robiłem to na balkonie, na działce, ale nawet najmniejszy wiaterek był kłopotliwą zmienną. Na koniec sprejowałem w piwnicy zatruwając cały pion w bloku i ukrywając się przed sąsiadami :). Całe szczęście nie namierzyli mnie. Powodowany wyrzutami sumienia zamieszkałem w domu. Teraz mam narzędziownię obok garażu. Pomieszczenie zamykam, podkładuję i wychodzę. :D
Banan2
Posty: 2616
Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 118 times
Been thanked: 67 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Banan2 »

vojtas pisze:Gdzie kłaść podkład, gdy jest zimno? Używam sprayów. Nie, nie mam i nie zamierzam kupować aerografu. Nie mam dostępu do przewiewnej hali fabrycznej, a podkładowanie w galerii handlowej nie spotka się ze zrozumieniem gospodarzy.
Piwnica, ciepły garaż/hala garażowa, ustronne miejsce w pracy (otwieram/uchylam okno, nakładam podkład, zamykam drzwi, gaszę światło, wychodzę :) ).
Pozdrawiam
Moja kolekcja
10% rabatu w planszomanii, 7% w 3Trollach, 5% w Battle Models
Banan2
Posty: 2616
Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 118 times
Been thanked: 67 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Banan2 »

KamradziejTomal pisze:Z mojego doświadczenia z farbkami (a wszczególności z tych słoików) nie do uratowania.
- Jeżeli farba się rozwarstwiła -> Do wywalenia
- Jeżeli w farbie pływa kilka sporych grud -> Do wywalenia
Też z doświadczenia z tymi konkretnymi farbkami :)
Niekoniecznie do wywalenia. Ja dodawałem odrobinę wody i po bardzo dokładnym wymieszaniu dało się nimi malować. Szkoda było je wyrzucić. Zwłaszcza prawie pełne słoiczki rzadziej używanych kolorów (złoty).
Pozdrawiam
Moja kolekcja
10% rabatu w planszomanii, 7% w 3Trollach, 5% w Battle Models
wirusman
Posty: 1972
Rejestracja: 08 sty 2014, 19:18
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 83 times
Been thanked: 28 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: wirusman »

Ciekawie i wygląda na tanio pomalowane figurki do scythe

https://boardgamegeek.com/image/3445980 ... e=original
Awatar użytkownika
carlos
Posty: 573
Rejestracja: 20 sie 2012, 21:10
Lokalizacja: Głogów
Has thanked: 8 times
Been thanked: 8 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: carlos »

vojtas pisze:Gdzie kłaść podkład, gdy jest zimno? Używam sprayów. Nie, nie mam i nie zamierzam kupować aerografu. Nie mam dostępu do przewiewnej hali fabrycznej, a podkładowanie w galerii handlowej nie spotka się ze zrozumieniem gospodarzy.
Podkład nakładany pędzelkiem jest najlepszym rozwiązaniem.
wirusman
Posty: 1972
Rejestracja: 08 sty 2014, 19:18
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 83 times
Been thanked: 28 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: wirusman »

Jakiej firmy kupić biały podkład, i lakier połysk i mat? W sprayu
Awatar użytkownika
slav
Posty: 51
Rejestracja: 23 lis 2015, 15:10

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: slav »

carlos pisze:Podkład nakładany pędzelkiem jest najlepszym rozwiązaniem.
Masz jakiś sprawdzony podkład do nakładania pędzlem?

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

slav pisze:
carlos pisze:Podkład nakładany pędzelkiem jest najlepszym rozwiązaniem.
Masz jakiś sprawdzony podkład do nakładania pędzlem?

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Podkłady Vallejo.
Awatar użytkownika
carlos
Posty: 573
Rejestracja: 20 sie 2012, 21:10
Lokalizacja: Głogów
Has thanked: 8 times
Been thanked: 8 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: carlos »

slav pisze:
carlos pisze:Podkład nakładany pędzelkiem jest najlepszym rozwiązaniem.
Masz jakiś sprawdzony podkład do nakładania pędzlem?
Vallejo.
wirusman
Posty: 1972
Rejestracja: 08 sty 2014, 19:18
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 83 times
Been thanked: 28 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: wirusman »

carlos pisze:
slav pisze:
carlos pisze:Podkład nakładany pędzelkiem jest najlepszym rozwiązaniem.
Masz jakiś sprawdzony podkład do nakładania pędzlem?
Vallejo.
A lakier na koniec?
Awatar użytkownika
carlos
Posty: 573
Rejestracja: 20 sie 2012, 21:10
Lokalizacja: Głogów
Has thanked: 8 times
Been thanked: 8 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: carlos »

wirusman pisze:A lakier na koniec?
Lakierów sporo przerobiłem i dla mnie najlepsze rozwiązanie to mieszanka Vallejo Matt Varnish (~5 kropel) + Lahmian Medium (2 "dawki") + woda (1 "dawka"). Vallejo Matt Varnish sam w sobie nie jest matowy (raczej jest satynowy). Połączenie z Lahmian Medium daje nieco więcej matu i wg mnie idealny wygląd figurki. Takie połączenie daje też idealną konsystencję do nakładania lakieru.

Zawsze nakładam 3 warstwy (każda w odstępie ~12 lub więcej godzin - zależnie jak mam czas). Taka porcja jak napisałem wystarczy na jedno polakierowanie dwóch/trzech figurek (np. do Blood Bowl'a) wraz z podstawkami.
Awatar użytkownika
Gothik
Posty: 490
Rejestracja: 02 sty 2012, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 6 times
Been thanked: 34 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gothik »

KamradziejTomal pisze:Z mojego doświadczenia z farbkami (a wszczególności z tych słoików) nie do uratowania.
- Jeżeli farba się rozwarstwiła -> Do wywalenia
- Jeżeli w farbie pływa kilka sporych grud -> Do wywalenia
Mam sporo takich farbek i cały czas ich używam. Kroplomierz aptekarski (5 zł) plus wykałaczki. 2-3 krople ciepłej wody i mieszamy, mieszamy, mieszamy aż do osiągniecia pożądanej konsystencji. Jak nie idzie - kolejne 2-3 krople i tak do skutku. Miałem takich farb ze 20 słoiczków i nie do odratowania były tylko dwa, co ciekawe - odcienie żółtego.
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: misioooo »

W takich ekstremalnych przypadkach można również farbkę w słoiczku szczelnie zamkniętym "podgrzać" (zanurzając w ciepłej wodzie) i mieszać, i mieszać, i mieszać...
Do mieszania można zaadoptować sobie nóż elektryczny :) Przymocować słoiczek do ostrza i odpalić... Pięknie miesza!
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

misioooo pisze:W takich ekstremalnych przypadkach można również farbkę w słoiczku szczelnie zamkniętym "podgrzać" (zanurzając w ciepłej wodzie) i mieszać, i mieszać, i mieszać...
Do mieszania można zaadoptować sobie nóż elektryczny :) Przymocować słoiczek do ostrza i odpalić... Pięknie miesza!


ja buteleczki vallejo mieszam wiertarko / wkrętarką :)... w sensie dziubek tam gdzie się wiertło /bitsa wkładam ...

no i używam kulek metalowych 2/3 do farbki...
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: misioooo »

rastula pisze:ja buteleczki vallejo mieszam wiertarko / wkrętarką :)... w sensie dziubek tam gdzie się wiertło /bitsa wkładam ...

no i używam kulek metalowych 2/3 do farbki...
U mnie z wkrętarki wypadają te buteleczki... Jak mało co (przypadkiem! słowo!) żony nie ubiłem wystrzeloną buteleczką, to mam zakaz "kręcenia" farbek ;P
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Też z doświadczenia z tymi konkretnymi farbkami :)
Niekoniecznie do wywalenia. Ja dodawałem odrobinę wody i po bardzo dokładnym wymieszaniu dało się nimi malować. Szkoda było je wyrzucić. Zwłaszcza prawie pełne słoiczki rzadziej używanych kolorów (złoty).
Mam sporo takich farbek i cały czas ich używam. Kroplomierz aptekarski (5 zł) plus wykałaczki. 2-3 krople ciepłej wody i mieszamy, mieszamy, mieszamy aż do osiągniecia pożądanej konsystencji. Jak nie idzie - kolejne 2-3 krople i tak do skutku. Miałem takich farb ze 20 słoiczków i nie do odratowania były tylko dwa, co ciekawe - odcienie żółtego.
Widzę, że mamy diametralnie inne doświadczenia z tymi sloiczkami. Ja miałem kupione w jednej wizycie sklepowej słoiczki farby białej, czarne, srebrnej, beżowej (nie pamiętam dokładnych odcieni) i jeszcze jakieś 1-2 słoiczki. Po chyba 2 miesiącach biała i czarna (których zostało co prawda niewiele już w słoiku, tak z pół centymetra) wyschły na kamień i dało się z nich zrobić najwyżej washa. Ze srebrnej zrobił się jednolity glut, który na próby rozcieńczania wodą reagował tak, że do wody przenikały cząsteczki pigmentu a glut był dalej glutem. Beżowa się rozdzieliła na "rozpuszczalnik" i kilka niepowiązanych ze sobą glutów, z czego ten największy który był na dnie, jako tako się nadawał do użycia do czasu aż do końca nie zasechł.

Później dokupiłem jeszcze tylko jeden raz farbę w tym słoiczku - czarną i po kilku miesiącach farba zastygła na głaz. Bo tych doświadczeniach przesiadłem się na Vallejo - buteleczki dużo dłużej utrzymują farbę przy życiu.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
donmakaron
Posty: 3523
Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
Has thanked: 198 times
Been thanked: 646 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: donmakaron »

Tymi cytadelami w słoiczkach trzeba regularnie i mocno trząść. Kiedyś mi się rozwarstwiały i schnęły na wiór, ale od jakiegoś czasu przy okazji każdego malowania trzącham porządnie każdym, nawet nie używanym akurat słoiczkiem i większość problemów mam za sobą, dużo lepiej mi się maluje.
ODPOWIEDZ