Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)

[c08mk]

Tak powoli jak teraz?

Może to jest subiektywne odczucie ale jak zaczynałem zbierać WP to wypuszczanie dodatków było lepiej rozłożone w czasie, co chwila były teasery na stronie FFG i wydaje mi się, że rocznie więcej ich wychodziło. Podobnie jak teraz Arkham, które chyba nie ma jeszcze pełnego roku, a już wydają drugi cykl.

[tomb]

Tak powoli jak teraz?

Może to jest subiektywne odczucie

Zerknij na bgg - tam jest lista dodatków z datą miesięczną premiery. Jadą równo. Saga trochę rzadziej, ale koszmarne talie częściej.

[DEATHLOK]

Ktoś wiecej jeszcze przeszedł Anduine solo? To jest CHORY poziom trudnosci. Chyba będę musiał skopiować deck z neta

[kamron6]

Oczywiście że przechodziliśmy, jeśli Ci się wydaje za trudna to jeszcze wiele przed tobą. Jedynie 3 scenariusz z podstawki nie jest możliwy do przechodzenia regularnie solo (szczególnie bez setek kart), potem poziom prawie każdego scenariusza jest taki, że da się go przechodzić solo z postaciami jakie są w danym cyklu i poprzednich.

[Sarseth]

Ktoś wiecej jeszcze przeszedł Anduine solo? To jest CHORY poziom trudnosci. Chyba będę musiał skopiować deck z neta

Mnie tam wyszlo lore zielen + leadership. Bohaterow nie pamietam. Ale wazna rzecza bylo rzucenie siatki na trolla. Nie bylo to 100% przejscia ale dosc wysokie prawdopodobienstwo. Jak szybko wyszedl drugi troll to u mnie konczylo sie lipa, ale za prosa sie nie uwazam [emoji14] wystarczyly mi dwa zwyciwstwa na solo i dual handed

Sent from my Nexus 5X using Tapatalk

[Zwieżak]

Podróż w dół Anduiny wcale nie jest trudnym scenariuszem. Mam zwyczaj grania różnymi zestawami dwustrefowymi każdy scenariusz - z kartami istniejącymi na datę wydania scenariusza. Nie udało mi się wygrać tylko zestawem TAKTYKA + PRZYWÓDZTWO niezależnie od bohaterów. pozostałymi da się wygrać, niektórymi nawet łatwo. Z moich dawnych obserwacji wynika, że zdecydowanie najłatwiej było zestawem DUCH+WIEDZA (Eowyna, Dunhern, Baravora lub Denethor) - Pułapka Pozdrowienie Galadhrimów to bardzo ważne karty. Dość łatwo było jeszcze w zestawie DUCH + TAKTYKA (Eowyna, Dunhern, Gimli). Trudniej było innymi zestawami, ale też da się wygrać, przy czym trzeba popracować nad taliami. Zdecydowanie nie polecam zestawu WIEDZA + TAKTYKA (niezależnie od bohaterów, ale dla bardzo cierpliwych też da się wygrać), trudno też było przy zestawach z PRZYWÓDZTWEM, choć w zestawie z DUCHEM poszło mi dość łatwo, ale trzeba przyznać, że wyszedł mi świetny układ kart.
W tamtym czasie grałem też tylko z jednym Gandalfem na sferę, tak że w talii miałem najwyżej dwóch. Z trzema powinno więc być dużo łatwiej.
Oczywiście bardzo ważny jest początek gry - z jednym Trollem można sobie poradzić, z dwoma dużo trudniej.

[DEATHLOK]

Jeżeli Anduina Nie jest trudnym scenariuszem to chcę wiedzieć - co jest trudne - waszym zdaniem, które dodatki są najtrudniejsze (już czytałem, że lepiej sobie darować spadkobierców Numenoru).

Anduine 2 ostatnie gry to było 0 funu, zero. Bo to nie jest tak, że przegrywa się na początku (widzi się, że nie ma sensu kontynuować wtedy jest ok) - tylko w końcówce i takie 40 minut uważam za stracone.
Anduine solo na kartach z podstawki już olewam, nie mam czasu na coś takiego. Za to Krasnale powinny jej teraz dać radę w solo. No chyba, że Duch + Wiedza Zwierzaka - ostatnia szansa jeszcze, o tym nie pomyślałem bo zawsze myślałem, że musi być Gimli.

[zioombel]

Jeżeli Anduina Nie jest trudnym scenariuszem to chcę wiedzieć - co jest trudne - waszym zdaniem, które dodatki są najtrudniejsze (już czytałem, że lepiej sobie darować spadkobierców Numenoru).

Anduine 2 ostatnie gry to było 0 funu, zero. Bo to nie jest tak, że przegrywa się na początku (widzi się, że nie ma sensu kontynuować wtedy jest ok) - tylko w końcówce i takie 40 minut uważam za stracone.
Anduine solo na kartach z podstawki już olewam, nie mam czasu na coś takiego. Za to Krasnale powinny jej teraz dać radę w solo. No chyba, że Duch + Wiedza Zwierzaka - ostatnia szansa jeszcze, o tym nie pomyślałem bo zawsze myślałem, że musi być Gimli.

Jeśli porażki w WP uważasz za czas stracony to ta gra raczej nie jest dla Ciebie. Często jest kilka porażek z rzędu zanim tak zbudujesz talię, żeby była skuteczna.

[RUNner]

Gdyby było za łatwo, to kto by w to grał? Gry solowe muszą być wyzwaniem.

[c08mk]

Gdyby było za łatwo, to kto by w to grał? Gry solowe muszą być wyzwaniem.

Co do zasady się zgadzam, że solo musi stawiać wyzwanie. Natomiast dla mnie osobiście WP jest bardziej grą heroic fantasy niż doom fantasy co pewnie wynika z tego, że przygody z książek, czy to z Hobbita czy z Władcy Pierścieni, kończyły się dobrze. Dlatego do tej pory grałem tylko na easy mode. Wyższe stopnie trudności stosuję dopiero przy drugim czy kolejnym podejściu do scenariusza gdy już wiem co się może wydarzyć. Do tego dochodzą karty z dodatków, które wcześniej wydane scenariusze pozwalają roznieść na strzępy.

Moja rada to zaczynać granie od easy mode. Jeżeli nie ma się dużej bazy kart to zmieniają one stopień trudności około 10-25% ale to wystarcza.

[tomb]

Gdyby było za łatwo, to kto by w to grał? Gry solowe muszą być wyzwaniem.

Mnie osobiście bardziej bawi śrubowanie wyniku, niż "zaliczenie" wygranej. Dlatego wolę utrudniać sobie łatwą przygodę (nie używam wtedy niektórych kart, próbuję talie, które z trudnymi scenariuszami nie mają szans), niż grać w te najtrudniejsze. Super wymagające przygody stają się pewnego rodzaju łamigłówkami - rzecz polega na złożeniu decka, który je pokona, a że losowość gry jest duża, to i tak nie ma się za pierwszym razem pewności, w jakim stopniu na osiągnięty rezultat wpłynęła talia, a w jakim los.

Mimo powyższego nie lubię, gdy gra kończy się, zanim się zaczęła. W takim przypadku mam silniejsze poczucie straty czasu, niż po długiej, choć przegranej, partii.

[c08mk]

Mimo powyższego nie lubię, gdy gra kończy się, zanim się zaczęła. W takim przypadku mam silniejsze poczucie straty czasu, niż po długiej, choć przegranej, partii.

Tutaj los czasami potrafi się odwrócić. Już miałem sytuację, która wyglądała na całkowitą porażkę i koniec gry, a zmieniła się w zwycięstwo nad scenariuszem.
Od tamtej pory, widząc nieuchronną porażkę, mówię sobie "to jest gra, pociągnę to do końca i zobaczę co wyjdzie" zamiast od razu składać wszystko do pudełka.

[DEATHLOK]

Gdyby było za łatwo, to kto by w to grał? Gry solowe muszą być wyzwaniem.

Jak ktoś ma dużo czasu to może, ale tylko może. Jak pierwszy raz miałem WP to była sama końcówka moich studiów i miałem czas a Anduine i tak uważałem za przegięcie.

Może być jakiś autokill w grach solo - tak jak gry paragrafowe - ale to wtedy chodzi o zapamiętanie "aha mam trzymać amulet żeby skontrować tego debila".

A w LOTR bardzo łatwo "byłoby" zbudować regrywalnośc typu losowanie kart scenariusza jak choćby w 1szym, że albo masz walczyć z bossem albo przed nim uciekać.
Opieranie regrywalności na chorym poziomie trudności (praktycznie wygrałem a tu wzrok nekromanty i tracę postać albo 2gi troll) nie przystoi w XXI wieku * - gdy nie ma bezrobocia, nawet studenci pracują i ludzie mają maxymalnie 1.5 h czasu i oczekują satysfakcjonującej rozrywki.

Wariant easy mi się nie podoba bo nie usuwa 2giego trolla, który mnie stresuje. Już lepiej dołożę sobie karty z Khazad Dum

* choć ciekawy jest tu ewenement gier typu Dark Souls, są na takie sadomasochistyczne gry klienci i jest ich sporo. W każdym razie ja Dark Souls pogardzam

Edit : moje pytanie o produkty LOTR LCG, w których są najtrudniejsze scenariusze waszym zdaniem pozostaje aktualne

[Bary]

Ani WP, ani Soulsy nie mają jakiegoś chorego poziomu trudności. Niemniej jednak narzucają one spore wyzwanie, a gracz musi najpierw "nauczyć się" w nie grać, aby móc osiągnąć zadowalające rezultaty. Obydwa tytuły łączy ponadto fakt, że prawie każda porażka w nich ma znaczenie i daje nową wiedzę. Jeśli w WP nie bawi Cię przebudowywanie talii, odkrywanie synergii, kolejne podejścia do scenariusza, to najprawdopodobniej nie jest to pozycja dla Ciebie i szkoda nerwów.

[the_ka]

Edit : moje pytanie o produkty LOTR LCG, w których są najtrudniejsze scenariusze waszym zdaniem pozostaje aktualne

Ucieczka z Dol Guldur
Bitwa o Miasto na Jeziorze
Morderstwo pod Rozbrykanym Kucykiem

[ArnhemHorror]

Co wyście się tak uwzięli na tego biednego trolla? Mnie dużo więcej problemów sprawiły dwa ostatnie scenariusze ze Spadkobierców Numenoru oraz Cień i ogień, który wymagał tak wyspecjalizowanej talii, że nie pomyślałem nawet, aby użyć jej do czegokolwiek innego. W tym artykule jest kilka ciekawych strategii jak zneutralizować ww. trolla:
https://talesfromthecards.wordpress.com ... ill-troll/

Muszę przyznać, że ta cała dyskusja sprawiła, że naszła mnie ochota na odświeżenie sobie Anduiny


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[DEATHLOK]

Dla zwyklego decka z podstawki drugi troll to katastrofa i autolose. Troll dla ukladanej talii krasnali to nie jest znaczacy problem.
Ale nawet nia sie poddalem i to 3 razy, miejscowki po 2 i 3 zagrozenia zawalily strefe przeciwnosci na 2 etapie i blokada...

No i bardzo madra rada forumowicza u góry - easy mode. Upraszcza Bardzo mimo tego, ze wywala tylko kilka kart. Pełen komfort i kontrola ani jednej tury sie nie martwilem, ze przegram. Ktos to wspaniale przemyslal co wywalic.

[Sarseth]

No i bardzo madra rada forumowicza u góry - easy mode. Upraszcza Bardzo mimo tego, ze wywala tylko kilka kart. Pełen komfort i kontrola ani jednej tury sie nie martwilem, ze przegram. Ktos to wspaniale przemyslal co wywalic.

Jak w filmach ^^ Siadasz i oglądasz i nic nie robisz..;P Dobrzi i tak wygrają.

[DEATHLOK]

No w Dol Guldur krasnale nie dali rady. Nazgul to nie taki problem bo gimli w swoim pancerzu i 2x khazad go kasuje po jego 1szym ataku ale trzeba zaczynac z 4 postaciami i zagrozenie za szybko rosnie. EDIT: da rade Dol Guldur solo na easy talia krasnali ale trzeba miec super startowa reke i porwanego kogos slabszego wiec losowalem lacznie chyba z 20 razy. A i tak zagrozenie w ostatniej turze ledwo zbilem bo prawie bym nie przeszedł.

Sa jakies tokeny w tej grze? W sensie jakis dodatek co stale produkuje sprzymierzencow?
Albo cos w stylu unsummona odsylajacego do decku potwora czy miejscowke?

Z przyjemnoscia sobie cos powergamerskiego sproxuje. Bo juz po dodaniu khazad i hobbita gra sie DUZO lepiej. To tak apropos tego poradnika, "zeby nie kupowac nic na poczatek oprocz core setu i zrazic sie na 6 lat do gry solo"

[donmakaron]

Co do zasady się zgadzam, że solo musi stawiać wyzwanie. Natomiast dla mnie osobiście WP jest bardziej grą heroic fantasy niż doom fantasy co pewnie wynika z tego, że przygody z książek, czy to z Hobbita czy z Władcy Pierścieni, kończyły się dobrze.

Kończą się niby dobrze, ale gdzieś tam z tyłu ciągle przewija się motyw tzw. long defeat. Dobro powolutku umiera, a pokonane zło zawsze wraca.

[DEATHLOK]

Jak graliście w Podróż do Rhosgobel ? Że trzeba mieć jakiś athelas żeby wyleczyć orła czy można w okienku akcji przy wyprawie uleczyć go całkowicie z karty i mieć go zdrowego na odkrycie 3 karty scenariusza?

[ArnhemHorror]

Jak graliście w Podróż do Rhosgobel ? Że trzeba mieć jakiś athelas żeby wyleczyć orła czy można w okienku akcji przy wyprawie uleczyć go całkowicie z karty i mieć go zdrowego na odkrycie 3 karty scenariusza?

Można też leczyć normalnie jak każdą inną postać, ale maksymalnie 5 żyć na kartę i trzeba później tę kartę usunąć z gry, więc może to być za mało.

[robocik]

Czy wiadomo coś o spolszczeniu cykli Dream-chaser Cycle oraz Haradrim Cycle? Nie wiem czy czekać, czy ew. kupować wersje EN.

[tomb]

W najbliższej fali DNŻ (termin zbierania zamówień miał wypaść na przełomie sierpnia i września, ale wygląda na to, że zostanie przesunięty) znajdzie się m.in. cykl Dream-chaser. Czy Haradrimowie też, tego nie wiadomo, ale w związku z obsuwami, być może Galakta od razu pokusi się też o nadrobienie tego cyklu.

[Sarseth]

Po przerwie postanowiłem wrócić do LOTR LCG ale w wersji angielskiej, miałem karty spotkań w skrzyneczce ale jakoś średnio mi to podchodziło, zważywszy na to, że w miarę rozrastania kolekcji trzeba kupować kolejne skrzynki a małe nie są:-)

To jest właśnie problem ze skrzynkami, że zabierają sporo przestrzeni. Dodatkowo, w klaserze fajniej się przegląda karty i często sobie po prostu oglądam swoją kolekcję.

Hej, wołam stary post ^^ Ale pytanie o klaster. Akurat karty spotkań będę trzymał w pudełku od CSa. Potem drugi cykl w drugim pudle. A potem coś wymyślę. Ale chcę w międzyczasie karty gracza do klastrów.
Pytanie teraz, czy uzywasz po to też? I czy z koszulkami? Zastanawiam sie czy są takie, bo mam wszystko okoszulkowane FFG i chciałbym taki klaster, co by umiał trzymać od razu 3 kopie karty w miejscu. W sumie nie wiem czy wykonalne marzenie bo dość grube to wychodzi, 3 karty w grubych koszulkach, ale byłoby idealnie.